Odwracanie pojęć, zacieranie śladów, snucie podejrzeń i rzucanie insynuacji – jednym słowem: wszystko, tylko nie fakty. Na tym polega ściganie wpływów rosyjskich w Polsce przez ekipę Donalda Tuska. Celem powołanej przez nią komisji nie jest dojście do prawdy, ale przykrycie jej tak grubą warstwą kłamstw i półprawd, by w przyszłości każda próba opisania, dokąd sięgają moskiewskie macki, była skazana na klęskę.