Dwie osoby zostały zabite, a cztery ranne w obwodzie chersońskim na południu kraju. W obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie, nie żyje 88-letnia kobieta. 15 osób, w tym czteroletnia dziewczynka, jest poszkodowanych.
Ostatniej nocy Rosjanie celowali przede wszystkim w infrastrukturę. W niemal 70-tysięcznym Konotopie, w obwodzie sumskim, mieszkańcy pozostali bez dostaw prądu i wody.
„Za 10 minut zniknie prąd w całym mieście! Przyczyną są kacapy” – ostrzegał w godzinach porannych mer miasta Artem Semenichin.
W Odessie, na południu Ukrainy, wojska rosyjskie uderzyły m.in. w lokomotywownię; ucierpiał maszynista jednego z pociągów. Infrastruktura kolejowa była atakowana także w obwodzie czernihowskim na północy oraz sumskim na północnym wschodzie kraju – przekazał Ołeksij Kułeba, wicepremier ds. odbudowy i minister rozwoju społecznego i terytorialnego.
„Rosja codziennie próbuje zniszczyć jedną z podstaw ukraińskiej odporności – naszą infrastrukturę, która spaja kraj. To kolej, drogi, energetyka. Kraj agresor używa uzbrojenia, które nie jest możliwe (do produkcji – PAP) bez zagranicznych podzespołów. Dlatego konieczne jest wzmocnienie sankcji i zablokowanie wszystkich łańcuchów dostaw” – napisał Kułeba w komunikatorze Telegram.
Według Sił Powietrznych Ukrainy w nocy ze środy na czwartek Rosjanie wysłali nad Ukrainę 86 dronów różnych typów. Do godziny 9 (godz. 8 w Polsce) zestrzelono lub unieszkodliwiono 53 takie maszyny.