Premier Donald Tusk skrytykował prezydenta Karola Nawrockiego za udział w Marszu Niepodległości w Warszawie, nazywając to w czwartkowym wpisie na platformie X «ponurym żartem». Marsz, który odbył się we wtorek, stał się także areną brutalnego ataku na Piotra Korczarowskiego, partnera Marianny Schreiber, który po incydencie zapowiedział całkowite wycofanie się z działalności patriotycznej.
Tusk w swoim wpisie nie oszczędził uczestników marszu. «To, iż na marszu partie posłów Mentzena, Wiplera, Brauna i Fritza wysyłały mnie do Berlina, było choćby zabawne. Mniej zabawne jest to, iż dla maszerujących wrogami były Zachód, Unia Europejska i Ukraina, nie Rosja. A ponurym żartem jest to, iż na ich czele szedł prezydent RP» – napisał premier na X.
Korczarowski, były działacz związany z Konfederacją, został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, z których jeden nosił kominiarkę. «Po prostu przywalił mi pięścią w twarz. [...] Startuje do mnie z pięściami za Putina» – relacjonował w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Atak miał miejsce na oczach około stu osób, ale nikt nie zareagował. Po 15 latach udziału w marszu Korczarowski po raz pierwszy zrezygnował z dalszego uczestnictwa.
Politolog o narastającym konflikcie
Politolog Szymon Ossowski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu ocenił w rozmowie z PAP, iż Nawrocki dąży do bycia «liderem szeroko rozumianej prawicy w Polsce», potencjalnie przejmując rolę Jarosława Kaczyńskiego. Według eksperta działania prezydenta osłabiają Prawo i Sprawiedliwość, a wzmacniają Konfederację.
Ossowski wskazał, iż konflikt między Tuskiem a Nawrockim, który rozpoczął się już podczas kampanii prezydenckiej, ma dwa wymiary: polityczny – mobilizację elektoratów przed wyborami za dwa lata – oraz kompetencyjny, dotyczący zakresu władzy prezydenckiej. Politolog przewiduje, iż napięcie między oboma politykami będzie narastać.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).









