Premier Donald Tusk poinformował, iż nie otrzymał z kancelarii prezydenta informacji o efektach wizyty Karola Nawrockiego w USA. Mimo to pozytywnie ocenił deklarację prezydenta USA Donalda Trumpa o utrzymaniu amerykańskich żołnierzy w Polsce.
"Nie chcę umniejszać wysiłku prezydenta ale te rozmowy toczyły się już dużo wcześniej" - dodał Tusk. Podkreślił, iż poważnie traktuje zapewnienia amerykańskiego przywódcy o braku redukcji liczby wojsk na polskiej ziemi.
Zaproszenie na szczyt G20
Premier ocenił również, iż zaproszenie Polski na spotkanie G20 nie oznacza członkostwa w tej grupie. Według niego Polska będzie jedynie zapraszana na spotkania G20, a nie stanie się pełnoprawnym członkiem.
"Trzymam kciuki za prezydenta Nawrockiego, jesteśmy gotowi wesprzeć każdą misję prezydenta RP, ktokolwiek nim jest, żeby był jak najlepiej przygotowany do spotkań" - podkreślił premier. Zadeklarował gotowość wsparcia każdej misji prezydenta, niezależnie od osoby sprawującej ten urząd.
Apel o solidarność
Tusk zaznaczył, iż na razie woli współpracy nie ma, ale będzie cierpliwie drążył temat, bo interes jest wspólny i wymaga solidarnego działania. Będzie ciągle namawiał opozycję i kancelarię prezydenta, żeby w sprawach międzynarodowych działać solidarnie.
"Polska zawsze musi zachować się godnie, z podniesioną głową. czy się to podoba, czy nie, ja z nikim na kolanach rozmawiać nie będę" - powiedział premier. Prezydent Nawrocki spotkał się w środę z Trumpem, który zadeklarował pozostanie amerykańskich żołnierzy w Polsce i zaprosił polskiego prezydenta na szczyt G20 na Florydzie w przyszłym roku.
Źródła wykorzystane: PAP Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.