Sześć myśliwców Eurofighter Typhoon i 200 żołnierzy brytyjskich sił powietrznych od ponad miesiąca stacjonuje w Malborku. W ramach misji NATO pełnią tam służbę razem z załogami sześciu Gripenów i personelem naziemnym szwedzkich sił powietrznych. Sojusznicy już niejednokrotnie musieli podrywać maszyny do lotu, gdy do granic powietrznych państw Sojuszu zbliżał się niezidentyfikowany samolot.
– Naszą misją jest zapewnienie nad Europą Wschodnią i Morzem Bałtyckim wzmożonego nadzoru przestrzeni powietrznej w imieniu NATO. Polacy przyjęli nas bardzo ciepło i gwałtownie nawiązaliśmy bliską współpracę. Zapewniają nam doskonałe wsparcie, a warunki malborskiej bazy umożliwiają nam skuteczne wykonywanie zadań – mówił dowódca brytyjskiej eskadry Nick Morrison-Smith po pierwszym miesiącu służby w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Przedstawiciel RAF-u (siły powietrzne Wielkiej Brytanii) podczas spotkania z dziennikarzami wyjaśnił, iż ich obecność w Polsce wynika z operacji pod kryptonimem „Chessman”, która stanowi element natowskiej misji enhanced Air Policing (wzmożony nadzór powietrzny – eAP).
Idea air policingu, którego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony przestrzeni powietrznej NATO, sięga jeszcze czasów zimnej wojny. Natomiast misje enhanced Air Policing rozpoczęły się po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku.
Brytyjski komponent wykonujący operację „Chessman” składa się z 200 żołnierzy 2 eskadry (No. II Army Co-operation Squadron), stanowiącej część 140 Skrzydła Lotnictwa Ekspedycyjnego (140 EAW). Do Malborka przylecieli z bazy Lossiemouth na wybrzeżu północnej Szkocji. Piloci RAF-u w pierwszym miesiącu służby aż cztery razy musieli podrywać dyżurne pary myśliwców w celu przechwycenia i identyfikacji nieznanych maszyn, które okazywały się rosyjskimi myśliwcami i samolotami zwiadowczymi. Szwedzi, którzy po raz pierwszy biorą udział w misji eAP jako pełnoprawni członkowie NATO, również odbyli już jeden z takich lotów przechwytujących. realizowane są one wyłącznie w narodowych parach, co nie znaczy, iż sojusznicy nie mają okazji do wspólnych działań.