Dzisiaj w ośrodku przebywa 25 osób, głównie starszych oraz dzieci. Wszyscy zgodnie przyznają, iż zżyli się z Grudziądzem i chcą tu pozostać. Poprosili o interwencję prezydenta Grudziądza.

O uchodźcach z Ukrainy przebywających w Punkcie Zbiorowego Zakwaterowania przy ul. Konarskiego w Grudziądzu pisaliśmy dwa tygodnie temu w związku z pismem służb wojewody o relokacji mieszkańców do Bydgoszczy.
– Po tym, jak do ratusza wpłynęło pismo od służb wojewody z informacją o planowanym zamknięciu lokalu, zwróciłem się do wojewody o ponowne przeanalizowanie tej decyzji z uwagi między innymi na fakt braku wskazania miejsc w innych obiektach, do których mogliby być relokowani Ukraińcy przebywający w naszym mieście – mówi Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza. – Była to także odpowiedź na głos samych zainteresowanych, a nie bez znaczenia był bardzo krótki termin, w jakim w pierwotnej decyzji osoby te miałyby opuścić swoją dotychczasową lokalizację.
Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego przychylił się do wniosku władz Grudziądza. Obiekt przy ul. Konarskiego nie zostanie zamknięty do 30 września, czyli do momentu obowiązywania obecnych przepisów prawnych regulujących kwestie pomocy uchodźcom ukraińskim. Czy i w jakim kształcie ustawa będzie po 30 września obowiązywać, na razie nie wiadomo.
Ostateczne decyzje w sprawie uchodźców z Ukrainy zamieszkałych w grudziądzkim ośrodku związane są z polityką rządu, a nie samorządu Grudziądza i Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy będzie miał w tej sprawie ostatnie słowo.
Tekst i fot. ANETTE

