

W Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej odbyły się uroczystości upamiętniające 95-lecie Związku Sybiraków oraz 85. rocznicę pierwszej masowej deportacji Polaków na Sybir. 10 lutego 1940 roku rozpoczęły się wywózki, podczas których władze sowieckie deportowały ponad 140 tys. Polaków, zmuszając ich do ciężkiej pracy w nieludzkich warunkach.
– Książka wydana w 2024 roku to m.in. zbiór wspomnień Sybiraków – tłumaczy jeden z autorów książki Ludwik Kozołub. – Ja zaapelowałem na spotkaniu z Sybirakami żeby mi przysyłali rękopisy swoich wspomnień. A oprócz tego studenci, każdy z nich, przeprowadzali osobiste wywiady. Przynosili mi je, ja je sprawdzałem, żeby upewnić się, iż nie są to konfabulacje. W ten sposób powoli zebraliśmy kilka tomów tych wspomnień.
– Pierwsze wywózki spowodowały, iż zostało wywiezionych około 300 tysięcy kobiet, mężczyzn i dzieci. Czekała tam na nich katorżnicza praca. Często w temperaturach do -50 stopni. Ci, którzy przetrwali to teraz pamiętają. Te tragedie na trwałe utkwiły się w ich pamięci – mówi Janusz Żebrowski, prezes Zarządu Wojewódzkiego Związku Sybiraków na Opolszczyźnie.
– I my jako spadkobiercy tej pamięci jesteśmy zobowiązani do tego, by o tych datach pamiętać, ale przede wszystkim pamiętać o tych ludziach i tych tragediach, które się z tym wiązały – dodaje Szymon Ogłaza, marszałek województwa opolskiego.
W latach 1940–1941 Związek Sowiecki przeprowadził cztery masowe deportacje z wschodnich terenów Polski. Tysiące zesłańców zmarło z powodu epidemii, głodu i wyczerpania. Jedynie nieliczni przetrwali i wrócili do ojczyzny po zakończeniu wojny.
Ludwik Kozołub, Janusz Żebrowski, Szymon Ogłaza:
dłuższa relacja:










Autor: KZL/MGP