W Kołaczni k. Woli Zarczyckiej w gminie Nowa Sarzyna, 20 grudnia ub.r. odbyły się uroczystości związane z 81. rocznicą rozstrzelania przez Niemców żołnierzy Korpusu Zachodniego Armii Krajowej. O miejscu ich śmierci świadczy dziś krzyż, obelisk i umieszczona na nim tablica, na której wyryto nazwiska zamordowanych żołnierzy. Są wśród nich konspiratorzy z Korpusu Zachodniego AK w Stalowej Woli.
Na zaproszenie burmistrza Nowej Sarzyny, Andrzeja Rychla, w obchodach uczestniczyli m.in. członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Koło Obwodu Nisko – Stalowa Wola, poczty sztandarowe, w tym historyczny poczet AK i poczet Szkoły Podstawowej im. Prymasa Tysiąclecia w Woli Zarczyckiej, harcmistrz Zbigniew Partyka z 5. Drużyny Harcerskiej Wahpeton im. kpt. Tadeusza Gajdy ps. Tarzan ze Stalowej Woli oraz pasjonaci historii z regionu.
W czasie krótkiego przemówienia burmistrz Rychel podkreślał, jak ważne jest zachowanie w pamięci bohaterów II wojny światowej i przekazywanie wiedzy o nich młodszym pokoleniom.
– Czcząc rocznice takie jak ta dzisiejsza, wspominając walczących i poległych naszych przodków, oddajemy im hołd. Dzięki ich ofierze, dziś możemy żyć w wolnej Polsce – mówił burmistrz.
Obecnej na obchodach młodzieży, historię, której tragiczny finał miał miejsce w Kołaczni, przybliżyła prowadząca uroczystość Agnieszka Kopacz z Urzędu Miasta i Gminy Nowa Sarzyna.
– Wydarzenia, które nas tu przyprowadziły, mają swój początek 7 grudnia 1943 r. Tego dnia oddział Korpusu Zachodniego wraz z żołnierzami Kedywu obwodu Nisko – Stalowa Wola Armii Krajowej, przeprowadził akcję wykopania broni ukrytej we wrześniu 1939 roku w okolicy Stalowej Woli. Kiedy po wydobyciu broni ukrytej na terenie niemieckiego poligonu, żołnierze wyruszyli z powrotem do Stalowej Woli, zaczął padać śnieg. Następnego ranka pozostawione na śniegu ślady doprowadziły Niemców do baraku na stalowowolskim osiedlu OZET, pod którym ukryta była – zdobyta w poprzednią noc – broń. Gestapo aresztowało mieszkającego w baraku Antoniego Ochędzana i jego gościa, działającego w KZ, Franciszka Katę. Niemal natychmiast zaczęły się aresztowania. W sumie pojmano około 40 osób, wśród nich prawie wszystkich uczestników wyprawy z grupy Korpusu Zachodniego. 12 grudnia 1943 roku w lasku w sąsiedztwie Elektrowni w Stalowej Woli, doszło do pierwszej egzekucji dziesięciu więzionych żołnierzy – mówiła Agnieszka Kopacz.
Egzekucja w Stalowej Woli była pierwszą z trzech wykonanych na grupie aresztowanych żołnierzy stalowowolskiego Korpusu Zachodniego Armii Krajowej. niedługo odbyły się kolejne.
22 grudnia 1943 r. w lesie w Kołaczni – przysiółku Woli Zarczyckiej, rozstrzelano kolejnych dziesięciu żołnierzy. 29 stycznia 1944 roku w Pełkiniach koło Jarosławia odbyła się trzecia, ostatnia egzekucja 7 członków Korpusu Zachodniego Armii Krajowej aresztowanych w Stalowej Woli. Po wojnie, w kwietniu 1946 r. ofiary zostały ekshumowane i pochowane podczas uroczystego pogrzebu w Mauzoleum na stalowowolskim Cmentarzu Komunalnym.