![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27486279/e48f388f572a3f8d80134ee06482090c.jpg)
Nagranie, na którym Robert Fico mówi o „moralnym prawie” wstrzymania dostaw gazu do Ukrainy, płynącego przez Słowację, pojawiło się w poniedziałek w sieci. Premier Słowacji jeszcze wcześniej krytykował Wołodymyra Zełenskiego po tym, jak Kijów na początku stycznia wstrzymał możliwość tranzytu gazu z Rosji do kilku państw Europy, w tym Słowacji.
ZOBACZ: Robert Fico wściekły na opozycję. Oskarża o chęć zamachu stanu na Słowacji
Teraz z wypowiedzi Ficy wynika, iż w ubiegłym tygodniu to Ukraina zaczęła otrzymywać surowiec gazociągiem ze Słowacji, po tym jak jej system energetyczny został mocno naruszony przez rosyjskie ataki. – To jest gaz, bez którego Ukraina by zamarzła. Słowacja nie jest w to zaangażowana – powiedział, cytowany przez „Europejską Prawdę”.
Robert Fico uderza w Ukrainę. Wcześniej mówił, iż „ma dość” Zełenskiego
Szef rządu w Bratysławie podkreślił, iż dostawcami surowca są firmy zagraniczne. – Mamy jednak „moralne prawo” do rozważania sposobów na zatrzymanie dostaw na Ukrainę – uznał Fico, a z jego przekazu wynika, iż w tej chwili przez Słowację płynie dziennie około 7,5 mln metrów sześciennych gazu dziennie.
Przed miesiącem Fico w ostrych słowach ocenił działania Zełenskiego. – Jeździ po Europie, żebrze i szantażuje, prosząc o pieniądze. To się musi skończyć – powiedział, dodając, iż „ma dosyć” prezydenta Ukrainy. Jednocześnie wskazał, iż Rosja „nigdy nie oszukała” jego kraju w przeciwieństwie do Kijowa. Słowa te były reakcją na wstrzymanie tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Więcej TUTAJ.
Z kolei 9 stycznia słowacki premier mówił, iż jego rząd rozważa podjęcie kolejnych środków odwetowych wobec Ukrainy po tym, jak ta wycofała się z umowy z rosyjskim Gazpromem, w wyniku czego Bratysława stanęła w obliczu przerw w dostawie gazu. Jeszcze wcześniej groził, iż odetnie Ukrainę od awaryjnych dostaw prądu, a także o blokadzie pomocy humanitarnej.
Koniec tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę
Eksport rosyjskiego gazu do Europy zakończył się 1 stycznia, kiedy to wygasł kontrakt tranzytowy między Ukrainą a rosyjskim Gazpromem. Kijów odmówił renegocjacji jakiejkolwiek umowy, zapewniającej Moskwie dochód, który mógłby zostać wykorzystany do finansowania działań wojennych.
W zeszłym roku Słowacja bezskutecznie próbowała przedłużyć umowę tranzytową i rozważała rozwiązania polegające na zakupie gazu i przejęciu go na własność, zanim dotrze on na Ukrainę celem tranzytu. Fico powiedział jednak, iż prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zakończył szanse na porozumienie na grudniowym szczycie Unii Europejskiej.
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27486279/7ef2eca0711649b05f97c7b7fa3d43ed.jpg)