Ukraina. Papierosowa szara strefa rujnuje budżet

angora24.pl 9 godzin temu

W kwietniu 2025 roku każdy szósty papieros zapalany na Ukrainie pochodził z nielegalnego źródła. 16,25 procent – tak precyzyjnie policzyła agencja Kantar, która od ponad dekady monitoruje szarą strefę tytoniową w tym kraju. Liczba jest chłodna, statystyczna, ale w praktyce oznacza setki milionów papierosów – towaru, który miał opuścić Ukrainę jako eksport na Bliski Wschód albo zniknąć w strefach wolnocłowych. Zamiast tego został na miejscu.

Rok wcześniej wydawało się, iż historia zmierza w odwrotnym kierunku. Po dramatycznym 2023 roku, gdy nielegalna sprzedaż sięgnęła rekordowych 25,7 procent rynku, ukraińskie służby zaczęły odzyskiwać kontrolę. Biuro Bezpieczeństwa Gospodarczego (BEB), administracja skarbowa i policja odtrąbiły sukces: w październiku 2024 roku wskaźnik spadł do 12,6 procent – najniżej od trzech lat. Ale sukces był ulotny jak dym.

Geografia tej historii nie jest przypadkowa. Największe ośrodki produkcji nielegalnych papierosów leżą w obwodach lwowskim i tarnopolskim. W Winnikach, kilka kilometrów od Lwowa, działa fabryka „Nastionalnyi Vyrobnik”, kiedyś znana jako Lwowska Fabryka Tytoniu. Jej właściciel, Hryhorij Kozłowski, od lat oskarżany jest o handel bez akcyzy. Latem 2024 roku do fabryki wkroczyli funkcjonariusze BEB. gwałtownie zostali z niej wyprowadzeni – przez grupę zamaskowanych mężczyzn.

Marki Compliment i Lifa, produkowane w Winnikach, stanowią dziś ponad połowę nielegalnego eksportu. Reszta należy do konkurencji z Tarnopola – firmy Marshall Finest Tobacco. Jej produkty, Marshall, Urta i Brut, wypełniają lukę w reszcie szarego rynku.

Mechanizm jest dobrze znany. Papierosy pakowane są do kontenerów z przeznaczeniem „na Syrię”, „do Cypru Północnego” czy „na duty free w krajach arabskich”. W dokumentach wszystko wygląda legalnie. W praktyce towar zostaje w Odessie, Czarnomorsku albo w magazynach pod Tarnopolem.

Spójrzmy choćby na sytuację z grudnia 2024 roku. Port w Odessie. Trzy kontenery, dwa miliony sztuk papierosów, deklarowana wartość – 165 milionów hrywien. Oficjalnie: wyroby wolnocłowe z Egiptu, Portugalii i Szwajcarii. W rzeczywistości – produkcja spod Tarnopola.

Wojna o papierosy toczy się równolegle z wojną, którą Ukraina prowadzi na wschodzie. Szara strefa jest dla państwa nie tylko stratą finansową, ale i dowodem, iż w cieniu frontu kwitnie inna, gospodarcza przestępczość.

Nowy dowódca. Szansa na poprawę sytuacji?

W lipcu 2025 roku premierką została Julija Swyrydenko. Jedną z pierwszych jej decyzji było wyznaczenie nowego szefa BEB – Oleksandra Tsywinskiego, byłego oficera Narodowego Biura Antykorupcyjnego. To próba nadania służbie nowej energii. BEB ma być – jak mówią urzędnicy w Kijowie – ukraińskim odpowiednikiem polskiego CBŚP: profesjonalnym, zdeterminowanym i odpornym na naciski oligarchów.

Czy to wystarczy? Liczby pokazują, iż przemysł nielegalnych papierosów wciąż ma się dobrze. Szara strefa, jak dym, zawsze znajdzie szczelinę, by się wydostać.

Idź do oryginalnego materiału