Wysokiej rangi dowódcy amerykańscy wyrażają głębokie zaniepokojenie nową strategią obronną opracowywaną przez Pentagon. Według "Washington Post", ośmiu obecnych i byłych przedstawicieli władz potwierdza rosnące napięcia wokół Strategii Obrony Narodowej, która ma określić priorytety dotyczące zasobów i rozmieszczania sił amerykańskich na całym świecie.
Generał Dan Caine, przewodniczący Komitetu Połączonych Szefów Sztabów, należy do najgłośniejszych krytyków nowego podejścia. W ostatnich tygodniach podzielił się swoimi obawami z najwyższym kierownictwem Pentagonu. "Przekazał Hegsethowi bardzo szczerą opinię" - powiedziała jedna z osób zaznajomionych ze sprawą.
Nowe priorytety obronne USA
Minister obrony Pete Hegseth wprowadza fundamentalne zmiany w amerykańskiej polityce obronnej, koncentrując się na zagrożeniach dla ojczyzny. Nowa strategia zakłada ograniczenie konkurencji USA z Chinami oraz zmniejszenie roli Ameryki w Europie i Afryce. Pentagon ma skupić się przede wszystkim na bezpieczeństwie wewnętrznym kraju.
Osoby zaznajomione z pracami nad strategią opisują rosnące poczucie frustracji w związku z planem, który uważają za krótkowzroczny. "Nie wiem, czy Hegseth w ogóle rozumie znaczenie Strategii i dlatego myślę, iż Caine tak bardzo się starał" - dodała jedna ze źródeł. Druga osoba stwierdziła, iż Caine próbował doprowadzić do tego, by strategia przez cały czas koncentrowała się na przygotowaniu wojska do odstraszenia i pokonania Chin w konflikcie.
Obawy amerykańskich sojuszników
Hegseth i jego urzędnicy sygnalizują wycofanie części amerykańskich sił z Europy oraz połączenie dowództw w sposób budzący niepokój sojuszników. Szczególnie alarmujące są te plany w kontekście trwającej wojny Rosji z Ukrainą oraz niedawnych rosyjskich wtargnięć w przestrzeń powietrzną NATO.
We wtorek Hegseth zwołał setki amerykańskich dowódców wojskowych z całego świata na bazę w Quantico w Wirginii. Minister ma wygłosić przemówienie na temat "etosu wojownika", nowej wizji resortu i standardów w wojsku, a w spotkaniu ma uczestniczyć również prezydent Trump.
Pierwotnie dowódcom nie podano przyczyny bezprecedensowego zebrania, co wzbudziło w wojsku niepokój i spekulacje. Niektórzy oficerowie wyrażali choćby obawy o bezpieczeństwo zebrania wszystkich najwyższych dowódców w jednym miejscu.
Źródła wykorzystane: "Washington Post" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.