Mija 1000 dni od początku pełnoskalowej inwazji Rosji w Ukrainie, do której doszło 24 lutego 2022 roku. Od prawie trzech lat Ukraińscy bronią swojej niepodległości na całej długości frontu i zmagają się z nalotami i bombardowaniami, które często są skierowane bezpośrednio w ludność cywilną. Żeby uczcić poległych w walce żołnierzy armii ukraińskiej, pod konsulatem Ukrainy w Lublinie została podniesiona ukraińska flaga i został odegrany hymn okupowanego państwa.
“Tysiąc dni niezłomności”
W Lublinie uczczono pamięć ofiar rosyjskiej agresji. Przed konsulatem Ukrainy zgromadzili się obywatele tego kraju, którzy tu mieszkają, m.in. Swietłana z Kijowa.
– Jestem tutaj od początku – opowiada Swietłana. – Kiedy zaczęła się wojna, przyjechałam tu z dziećmi, ale moje serce jest tam. Zostawiłam mamę i męża w Ukrainie. Mąż walczy za nasz kraj. My jesteśmy tutaj i bardzo boli nas serce. Bardzo chcemy, żeby ta wojna się skończyła, żeby wszyscy Ukraińcy wrócili bezpiecznie do domu. Tysiąc dni to za dużo, niech to gwałtownie się skończy.
ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE: Ślady wojny pozostaną tu jeszcze długo. Wizyta w Irpieniu, Buczy i Kijowie
Uroczystości odbyły się z udziałem przedstawicieli tutejszego konsulatu. O wsparciu Polski dla Ukrainy mówił konsul generalny Ukrainy w Lublinie Oleh Kuts.
– Tysiąc dni niezłomności, bohaterstwa, ale także wsparcia i serdeczności. Widzimy to wsparcie i polskie przywództwo – zaznaczył konsul. – Potem dołącza do nas cały świat. Powstało tutaj pierwsze na świecie centrum rekrutacyjne Legionu Ukraińskiego. Już realizowane są szkolenia na poligonie. Ale jak to było też z przekazaniem broni, z członkostwem w Unii Europejskiej – Polska zawsze pokazywała to przywództwo. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni. Razem, znowu ramię ramię walczymy o lepsze jutro dla naszych dzieci.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Uroczystość w Lublinie
Jak wygląda sytuacja na froncie?
Obecnie Rosjanie atakują na kierunku donieckim. Najtrudniej jest w okolicach miasta Kurachowe. Sytuacja na froncie nie jest korzystna dla strony ukraińskiej, o czym mówi Paweł Buszko z Polskiego Radia.
– Rosyjskie wojsko przesuwa się w kierunku Pokrowska i Kurachowego w Donbasie – przekazuje korespondent. – W zeszłym tygodniu Rosjanie atakowali przedmieścia Kupiańska na Charkowszczyźnie. Wczoraj miasto i jego obrońców odwiedził prezydent Wołodymyr Zełenski.
– Jestem na froncie w Kupiańsku, wcześniej byłem w Pokrowsku. Wręczyłem odznaczenia najlepszym żołnierzom. Siła naszej ukraińskiej armii to ludzie, którzy służą w sposób oddany i niezachwiany – mówił prezydent Zełenski.
– Jednak nie jest tajemnicą, iż ukraińscy żołnierze potrzebują rotacji i wzmocnienia oddziałów, a tymczasem pobór do ukraińskiej armii kuleje. Jednocześnie Rosjanie zaczęli uzupełniać swoje kadry żołnierzami z Korei Północnej – wskazuje Paweł Buszko.
Infografika PAP: Michał Czernek
Rosjanie ostrzeliwują ukraińskie miasta, wykorzystując broń dalekiego zasięgu oraz irańskie drony Shahed.
Wiele zależy od decyzji partnerów Ukrainy
– Przyszłość naszego kraju w dużej mierze zależy od decyzji partnerów – uważa ukraiński politolog lwowskiego przedstawicielstwa Sieci Obywatelskiej OPORA, Taras Red. – Strategia kontrolowanej eskalacji okazała się nieefektywna. Ona pozwala jedynie na utrzymanie Ukrainy w sytuacji, w której całkowicie nie przegrywa, ale nie ma szans na skuteczną obronę. jeżeli ta strategia będzie kontynuowana, a Zachód nie zmieni swojego podejścia, to szanse Ukrainy na zakończenie wojny z granicami terytorialnymi państwa z 2022 roku będą stopniowo maleć.
Ukraina otrzymała pozwolenie na użycie broni dalekiego zasięgu na terenie Federacji Rosyjskiej od Amerykanów. Nieoficjalnie mówi się, iż taką zgodę udzieliły także Wielka Brytania i Francja. Ukraina od kilku miesięcy apelowała do zachodnich partnerów o zgodę, żeby móc atakować cele wojskowe na terenie Rosji.
Po obu stronach konfliktu od 24 lutego 2022 roku zginęło lub zostało rannych ponad milion osób. To nie tylko ofiary wśród żołnierzy. Do historii przeszły informacje o rosyjskich zbrodniach na cywilach w Buczy, Irpieniu czy w Mariupolu. Konflikt uznawany jest za najkrwawszy od czasów II wojny światowej.
RyK / opr. WM
Fot. EPA/IGOR TKACHENKO Dostawca: PAP/EPA; Krzysztof Radzki