Węgry nieugięte ws. Ukrainy. Polska: Zrobiliśmy, co w naszej mocy

euractiv.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/polityka-zagraniczna-ue/news/wegry-nieugiete-ws-ukrainy-polska-zrobilismy-co-w-naszej-mocy/


Po referendum w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE węgierski rząd nie wykazuje żadnych oznak gotowości, jeżeli chodzi o zniesienie weta w tej sprawie. Minister ds. europejskich Adam Szłapka nie uważa jednak tego za porażkę polskiej prezydencji w Radzie UE.

Premier Węgier Viktor Orbán ogłosił w marcu, iż zorganizuje ogólnokrajowe głosowanie dotyczące przystąpienia Ukrainy do UE. Był to element jego kampanii mającej na celu zablokowanie tego procesu.

Jak przekazał węgierski rząd, opublikowane wczoraj (25 czerwca) wyniki pokazują, iż 95 proc. głosujących sprzeciwiło się unijnej akcesji Ukrainy. Frekwencja wyniosła jednak tylko 29 proc.

Podobnie jak w przypadku tzw. referendum antysanacyjnego z 2023 roku, głosowanie miało jednak formę konsultacji społecznej, a nie wiążącego referendum. W trakcie kampanii rząd Orbána prowadził intensywne działania mające wpłynąć na opinię publiczną – obejmowały one billboardy, listy i ulotki sprzeciwiające się wejściu Ukrainy do UE.

Orbán powiedział dziennikarzom w Brukseli podczas szczytu UE, iż na podstawie tych wyników zamierza przez cały czas wetować otwieranie kolejnych rozdziałów negocjacyjnych z Ukrainą. – Problemem jest wojna – gdybyśmy zintegrowali Ukrainę z UE, zintegrowalibyśmy też wojnę. Nie chcemy być w jednej wspólnocie z państwem prowadzącym wojnę – stwierdził Orbán.

Przywódcy UE planowali połączyć się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas wczorajszego szczytu w trybie wideokonferencji, ale stało się jasne, iż nie uda się poczynić postępów w sprawie ukraińskiej akcesji.

Zgodnie projektem konkluzji szczytu UE, do którego dotarł EURACTIV, przywódcy UE – z wyłączeniem Węgier – mieli „pochwalić Ukrainę za tempo reform związanych z akcesją, prowadzonych w wyjątkowo trudnych okolicznościach”.

Konkluzja ze szczytu, ale bez Węgier

Bruksela i Polska jako państwo sprawujące prezydencję w Radzie UE liczyły początkowo, iż wiosną uda się otworzyć pierwszy pakiet negocjacyjny w sprawie członkostwa Ukrainy i Mołdawii, dotyczący tzw. „fundamentów” – czyli wspólnych wartości, praworządności, niezawisłości sądownictwa i praw człowieka.

Z wewnętrznej oceny Komisji Europejskiej, do której dotarł EURACTIV, wynika, iż zarówno Ukraina, jak i Mołdawia są merytorycznie gotowe do rozpoczęcia negocjacji w tym obszarze.

W nawiązaniu do tej oceny przywódcy 26 państw UE mieli stwierdzić, iż „z zadowoleniem przyjmują ocenę Komisji, iż pakiet fundamentalny jest gotowy do otwarcia”.

Węgry od miesięcy blokują postępy w negocjacjach akcesyjnych Ukrainy z UE, powołując się głównie na rzekome prześladowania mniejszości narodowych, a także prowadząc coraz bardziej prorosyjski kurs względem Kijowa.

Napięcia niedawno się nasiliły, gdy obie strony wydaliły nawzajem swoich dyplomatów. Stało się to po tym, jak Ukraina ogłosiła wykrycie węgierskiej siatki szpiegowskiej w obwodzie zakarpackim, gdzie mieszka znaczna mniejszość węgierska. Budapeszt wykorzystał ten incydent jako kolejny pretekst do odsunięcia negocjacji w sprawie praw mniejszości narodowych.

Minister ds. europejskich Adam Szłapka, komentując sytuację w Brukseli, odrzucił sugestię, iż polska prezydencja w Radzie UE poniosła porażkę. – Bardzo blisko współpracowaliśmy z Komisją i zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy – wszystko jest gotowe do podjęcia decyzji” – powiedział.

Zapytany o dalszą obstrukcję ze strony Węgier, odparł, iż „zaapelowałby do rządu węgierskiego, by zapytał węgierską mniejszość na Ukrainie, czy chce, by Ukraina przystąpiła do UE”. – Wierzę, iż ta mniejszość tego właśnie chce – podkreślił.

Idź do oryginalnego materiału