Węgry stają w opozycji wobec presji europejskiej i amerykańskiej w sprawie ograniczenia importu rosyjskiej ropy, powołując się na bezpieczeństwo energetyczne i ograniczenia infrastrukturalne.
Budapeszt znalazł się w centrum sporu o europejską solidarność energetyczną po tym, jak prezydent USA Donald Trump wezwał państwa NATO do całkowitego wstrzymania importu rosyjskiej ropy.
„Jestem gotów na wprowadzenie poważnych sankcji wobec Rosji, gdy wszystkie państwa NATO zgodzą się i rozpoczną te same działania oraz gdy wszystkie państwa NATO przestaną kupować rosyjską ropę”, napisał Trump w zeszłym tygodniu na swojej platformie Truth Social.
Węgierski rząd stanowczo odrzuca amerykańskie ultimatum, wskazując na brak infrastruktury i konieczność zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Premier Viktor Orbán oraz minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó jasno komunikują, iż Węgry nie zamierzają podporządkować się żądaniom Waszyngtonu.
„Położenie geograficzne decyduje o tym, gdzie dany kraj może kupować energię. Możemy marzyć o gazie i ropie naftowej ze źródeł niemających rurociągów, ale marzenia te nie ogrzeją domów, nie dostarczą ciepłej wody, ani nie umożliwią prowadzenia fabryk”, wskazuje oficjalne stanowisko węgierskiego rządu. Tymczasem krajowy koncern MOL Group kontynuuje import surowca z Rosji.
Węgry wśród głównych importerów rosyjskiego surowca
Węgry i Słowacja pozostają jedynymi państwami UE, które wciąż w znacznym stopniu sprowadzają rosyjską ropę za pośrednictwem ropociągiem Drużba (Przyjaźń). Udział rosyjskiego surowca w węgierskim imporcie wzrósł z 61 proc. przed 2022 rokiem do 86 proc. w 2024 roku. Według „Guardiana” węgierska grupa MOL importuje rocznie około 5 milionów ton ropy.
Po sierpniowym atak na rurociąg rząd węgierski zdecydował o zakazie wjazdu dowódcy ukraińskich jednostki wojskowej odpowiedzialnej za incydent na Węgry oraz na cały obszar strefy Schengen.
„Atak na rurociąg naftowy Przyjaźń to atak na suwerenność Węgier, zagrażający naszemu bezpieczeństwu energetycznemu i niemal wymuszający użycie naszych rezerw strategicznych. Każdy, kto atakuje nasze bezpieczeństwo energetyczne i suwerenność, musi liczyć się z konsekwencjami”, napisał na platformie X Szijjártó.
Presja na zmianę polityki energetycznej
Węgierscy politycy powołują się na trudności techniczne i finansowe w dywersyfikacji dostaw energii. Tamas Pletser, analityk sektora ropy i gazu w Erste Bank, powiedział, iż „dywersyfikacja nie jest nierozwiązywalnym problemem technicznym, ale kwestią woli politycznej i ekonomicznej”.
Unia Europejska planuje całkowite wycofanie się z importu rosyjskiej ropy i gazu, w tym skroplonego gazu LNG, do końca 2027 roku.
Zakaz importu rosyjskiej ropy ma obowiązywać do końca 2027 r., z kolei zakaz zawierania nowych umów na dostawy rosyjskiego gazu – zarówno rurociągowego, jak i LNG – ma wejść w życie od 1 stycznia 2026 r., z pewnymi wyjątkami na okres do końca 2027 lub do początku 2028 roku, np. dla państw śródlądowych takich jak Węgry i Słowacja.