Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski przekazał w poniedziałek, iż dron, który w nocy z 19 na 20 sierpnia eksplodował pod Osinami (powiat łukowski), prawdopodobnie nadleciał z terenu Ukrainy. Uważamy, iż to był dron rosyjski, który przeleciał przez terytorium Ukrainy – powiedział.
W ubiegłym tygodniu, w nocy z wtorku na środę pod Osinami na Lubelszczyźnie doszło do incydentu, w którym obiekt latający spadł na pole kukurydzy i eksplodował. W wyniku eksplozji powybijane zostały szyby w pobliskich domach. Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował później, iż obiekt to rosyjski dron, oraz podkreślił, iż zdarzenie jest prowokacją Rosji, do której doszło w szczególnym momencie, kiedy realizowane są dyskusje o pokoju w Ukrainie – podaje Polska Agencja Prasowa.
Sprawę wybuchu bada wojsko i prokuratura. W ub. czwartek szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie Grzegorz Trusiewicz podkreślał, iż wszystko wskazuje na to, iż dron nadleciał z kierunku Białorusi, a śledczy wciąż znajdują jego nowe elementy choćby ponad 100 metrów od miejsca eksplozji.
„Na razie nie ma wersji oficjalnej”
W poniedziałek o ten incydent z dronem pytany był w TV Republika wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski. Wiceszef MSZ podkreślił, iż aktualnie przeprowadzana jest bardzo szczegółowa analiza szczątków maszyny. Dodał przy tym, iż dron prawdopodobnie nadleciał z terenu Ukrainy, podkreślając, iż opiera się na nieoficjalnych danych.
– Na razie nie ma wersji oficjalnej. Natomiast z tego co ja słyszę – to nie jest wersja oficjalna, czekamy na raport – on wleciał z terenu Ukrainy, co jest o tyle interesujące, iż Ukraińcy są najlepiej przygotowanymi ze wszystkich państw do walki z dronami, bo mają z tym do czynienia codziennie – powiedział wiceszef MSZ. – My uważamy, iż to był dron rosyjski, który przeleciał przez terytorium Ukrainy – podkreślił.
W podobnym tonie wypowiadał się w ub. czwartek inny wiceszef MSZ Marcin Bosacki, który mówił, iż dron prawdopodobnie miał być użyty przeciwko Ukrainie przez Rosję, przeleciał przez fragment terytorium ukraińskiego i spadł w Polsce.
W związku z wydarzeniami pod Osinami, w czwartek po południu ambasadzie Federacji Rosyjskiej została przekazana przez polskie MSZ nota protestacyjna. Jak mówił rzecznik MSZ Paweł Wroński, w nocie protestacyjnej Polska wskazuje, iż Rosja naruszyła traktat o przyjaźni i współpracy z 1992 r. i konwencję chicagowską z 1944 r. oraz wiele praw zwyczajowych.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informował w ub. tygodniu, iż w związku z incydentem pod Osinami zobowiązał Dowódcę Operacyjnego do przygotowania całościowego raportu dotyczącego rosyjskiej prowokacji i zaleceń, które wynikają z tej sytuacji.
Polska Agencja Prasowa / RL / opr. WM
Fot. Magdalena Kowalska / archiwum RL