Wojsko może zabrać twój samochód. Nie będą pytać o zgodę. Kiedy mogą to zrobić?

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Nawet w czasie pokoju wojsko ma prawo zarekwirować twój samochód – także ten w leasingu. Ustawa o obronie Ojczyzny wymienia cztery konkretne sytuacje, w których armia może zgłosić się po pojazd. Właściciel otrzyma rekompensatę, ale czy wystarczy?

Fot. Warszawa w Pigułce

Ustawa o obronie Ojczyzny, która weszła w życie w 2022 roku, wprowadziła istotną zmianę – wojsko może teraz zarekwirować także samochody w leasingu. Wcześniej takie pojazdy były wyłączone z możliwości przejęcia przez armię. Nowe przepisy rozszerzyły uprawnienia służb i jasno określiły zasady przejmowania prywatnych pojazdów.

Projekt ustawy powstał w ekspresowym tempie – zaledwie cztery dni po inwazji Rosji na Ukrainę opublikowano projekt, 11 marca 2022 Sejm go przegłosował, a 18 marca prezydent Andrzej Duda go podpisał. Dokument wszedł w życie 23 kwietnia 2022 roku.

Sytuacje, w których stracisz auto

Wojsko nie może po prostu zabrać każdego samochodu, kiedy zechce. Pojazd musi znajdować się w ewidencji wojskowej, a przejęcie może nastąpić tylko w określonych sytuacjach. W czasie pokoju armia jest uprawniona do zarekwirowania pojazdu w czterech konkretnych przypadkach:

Ćwiczenia w obronie cywilnej – wojsko może zająć pojazd na maksymalnie 24 godziny, trzy razy w roku. To najkrótsza forma przejęcia, związana z ćwiczeniami praktycznymi w zakresie powszechnej samoobrony.

Sprawdzenie gotowości mobilizacyjnej – maksymalnie 48 godzin, również trzy razy w roku. Celem jest weryfikacja, czy w razie kryzysu armia będzie mogła sprawnie zmobilizować dodatkowe zasoby.

Ćwiczenia wojskowe – maksymalnie siedem dni, raz w roku. To najdłuższa forma przejęcia w czasie pokoju, związana z ćwiczeniami jednostek przewidzianych do militaryzacji.

Stan wyższej konieczności – brak ograniczeń czasowych. Stan ten może zostać wprowadzony na przykład z powodu klęski żywiołowej lub epidemii. W takim przypadku wojsko może korzystać z pojazdu tak długo, jak będzie to potrzebne.

W momencie ogłoszenia mobilizacji lub wojny limity czasowe przestają obowiązywać – wojsko może korzystać z samochodów będących w posiadaniu każdego obywatela do momentu, aż taka potrzeba ustanie.

Jakie samochody są na celowniku?

Ustawa nie określa konkretnie, jakie pojazdy mogą być przedmiotem zainteresowania armii. W praktyce jednak wojsko najczęściej będzie zainteresowane ciężarówkami, autobusami, samochodami terenowymi i maszynami budowlanymi, takimi jak spychacze czy koparki.

Nie mogą spać spokojnie właściciele firm transportowych i budowlanych. Do ewidencji wojskowej trafiają też SUVy, samochody ciężarowo-skrzyniowe, dostawcze, terenowe motocykle, czterokołowce, przyczepy i naczepy.

Różnorodność pojazdów wynika z tego, iż mają one wspierać działania różnych jednostek wykonujących zadania na potrzeby obrony państwa. Ustawa o obronie Ojczyzny wymienia między innymi Policję, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Graniczną, Państwową Straż Pożarną czy Służbę Więzienną. W związku z tym wojskowa komenda uzupełnień może zgłosić się choćby po niewielkie auto osobowe.

Rekompensata za użytkowanie

Właściciele pojazdów, o które upomni się wojsko, dostaną stosowną rekompensatę. W przypadku niektórych pojazdów może to być całkiem łakomy kąsek. Stawki uzależnione są od rodzaju pojazdu:

Samochód osobowy o pojemności silnika do 900 centymetrów sześciennych – wojsko zwróci 0,5214 złotego za przejechany kilometr. Samochód osobowy o pojemności silnika powyżej 900 centymetrów sześciennych – 0,8358 złotego za kilometr.

W przypadku samochodów ciężarowych stosowane są stawki dobowe. Pojazd o ładowności do 2 ton przyniesie 156,80 złotych za dobę użytkowania. Ciężarówka o ładowności od 2 do 8 ton – 272,67 złotych za dobę. Pojazd o ładowności powyżej 8 ton – 395,37 złotych za dobę.

Wojsko zwraca również koszty paliwa, jeżeli po użytkowaniu jest go mniej niż przed oddaniem na użytek Sił Zbrojnych. Armia jest zobowiązana do korzystania z samochodu zgodnie z jego przeznaczeniem i ma zwrócić go w stanie niepogorszonym. jeżeli dojdzie do uszkodzenia pojazdu, wojsko musi za to zapłacić.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli jesteś właścicielem samochodu terenowego, ciężarówki lub prowadzisz firmę transportową czy budowlaną, możesz otrzymać pismo z Wojskowej Komendy Uzupełnień o wpisaniu twojego pojazdu do ewidencji wojskowej. To pierwszy krok – sama ewidencja nie oznacza jeszcze przejęcia auta, ale daje wojsku prawo do jego zarekwirowania w jednej z czterech opisanych sytuacji.

Od decyzji o wpisaniu pojazdu do rejestru przysługuje czternastodniowe odwołanie do wojewody. Uzasadnienie może być różne – na przykład dowożenie dzieci do szkoły, dowożenie chorej osoby do lekarza czy to, iż pojazd jest jedynym środkiem transportu w firmie. Warto jednak wiedzieć, iż takie odwołanie rzadko kończy się sukcesem.

Jeśli otrzymasz wezwanie do odstawienia pojazdu w wybrane miejsce, nie możesz się od niego odwołać. Pojazd musi być w najlepszym stanie technicznym, z pełną dokumentacją, zatankowany do pełna, z kompletnym wyposażeniem oraz uzupełnionymi płynami eksploatacyjnymi.

Leasing nie chroni przed rekwizycją

Nowelizacja ustawy o obronie Ojczyzny wprowadziła kluczową zmianę – także samochody w leasingu mogą być teraz rekwirowane na potrzeby wojska. Wcześniej wojsko nie mogło tego zrobić, co w praktyce ograniczało możliwości przejęcia znacznej liczby pojazdów używanych przez firmy.

Posiadacze samochodów w leasingu są zobowiązani do zgłoszenia ich do odpowiednich urzędów, a procedura przejęcia odbywa się na takich samych zasadach jak w przypadku pojazdów własnych. Nie ma znaczenia, czy jesteś właścicielem, czy leasingobiorcą – jeżeli wojsko uzna, iż potrzebuje twojego auta, może je przejąć.

Rekompensata należy się posiadaczowi pojazdu, czyli osobie, która faktycznie z niego korzysta. jeżeli więc auto jest w leasingu, pieniądze dostajesz ty, a nie firma leasingowa. Masz jednak obowiązek informować leasingodawcę o wpisaniu pojazdu do ewidencji wojskowej.

Konsekwencje odmowy

Za niestosowanie się do decyzji o zarekwirowaniu pojazdu grozi grzywna lub choćby trzydzieści dni aresztu. Przepisy są w tej kwestii bardzo jasne – odmowa oddania pojazdu wojsku jest traktowana jako utrudnianie wykonywania zadań obronnych państwa.

W praktyce oznacza to, iż jeżeli otrzymasz wezwanie do odstawienia samochodu, musisz się do niego zastosować. Nie ma możliwości skutecznego zablokowania tego procesu – jedyna droga to odwołanie od decyzji o wpisaniu pojazdu do ewidencji, zanim armia faktycznie zgłosi się po auto.

Jak często wojsko korzysta z tej możliwości?

W praktyce rekwizycja prywatnych pojazdów zdarza się rzadko. Wojsko w pierwszej kolejności wykorzystuje samochody wojskowe, a następnie pojazdy należące do instytucji publicznych. Prywatne samochody są ostatecznością.

Jednak sytuacja może się gwałtownie zmienić w razie kryzysu. Limit świadczeń rzeczowych wykonywanych rocznie wynosi w tej chwili 716 pojazdów, 140 przyczep i 35 maszyn. W przypadku mobilizacji lub wojny te limity przestają obowiązywać.

Ewidencja wojskowa ma na celu przede wszystkim weryfikację możliwości obronnych kraju w sytuacji kryzysowej. Wojsko musi wiedzieć, czym w razie konfliktu może dysponować. Doświadczenia z Ukrainy pokazały, jak ważne jest posiadanie takiego rozeznania.

Praktyczne rady

Jeśli prowadzisz firmę transportową lub budowlaną i posiadasz flotę pojazdów, które mogą zainteresować wojsko, warto przygotować się na możliwość wpisania ich do ewidencji. Nie oznacza to, iż natychmiast stracisz samochody, ale powinieneś znać swoje prawa i obowiązki.

Zachowuj dokumentację potwierdzającą, iż pojazd jest niezbędny do prowadzenia działalności gospodarczej. W przypadku odwołania od decyzji o wpisaniu do ewidencji takie dowody mogą być pomocne. Pamiętaj jednak, iż jeżeli decyzja się uprawomocni, musisz utrzymywać pojazd w należytym stanie technicznym.

Jeśli twój samochód zostanie zarekwirowany, dokładnie sprawdź stan pojazdu przed jego oddaniem i po zwrocie. Sporządź protokół z ewentualnymi uszkodzeniami lub brakami. Wojsko jest odpowiedzialne za szkody powstałe w czasie użytkowania, ale trzeba je odpowiednio udokumentować.

Idź do oryginalnego materiału