

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował we wtorek, iż odwołał zaplanowaną na środę wizytę w Arabii Saudyjskiej. Wyjazd przeniesiono na 10 marca. Ukraiński przywódca dodał, iż czeka na delegację USA w Kijowie. Reuters informował, iż jeszcze we wtorek wieczorem ma się tam pojawić gen. Keith Kellogg, specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych do spraw Ukrainy i Rosji.
— Nie pojadę do Arabii Saudyjskiej. Skontaktowaliśmy się z partnerami z Arabii Saudyjskiej. Mam bardzo dobre relacje z królem — przekazał Zełenski na konferencji prasowej w Ankarze.
Wołodymyr Zełenski w ogniu krytyki. „Źle ukrywa frustrację”
Decyzja ta spotkała się z krytyką Moskwy. — Odmowa pójścia tam, gdzie nie został zaproszony, jest próbą zrobienia dobrego wizerunku złej gry. Zełenski sam się zaprosił, potem sam odmówił pójścia tam i został obrażony przez wszystkich. W tym formacie, podczas dialogu między głównymi graczami geopolitycznymi, nie było ani Ukrainy, ani europejskich partnerów, na których Zełenski tak bardzo polega. Dialog można budować wyłącznie w formacie dwustronnym. Następnie, jeżeli inni będą potrzebni do realizacji, można rozważyć opcje ich zaangażowania. Ale teraz dialog jest wyłącznie dwustronny — ocenił Mirosznik w rozmowie z prokremlowską agencją informacyjną TASS.
Według rosyjskiego urzędnika Zełenski „źle ukrywa swoje rozczarowanie lub frustrację faktem, iż doszło do negocjacji między ministrami spraw zagranicznych Stanów Zjednoczonych i Rosji, przez cały czas podróżuje po różnych krajach, jednocześnie dając koncerty w formie swego rodzaju konferencji prasowych, na których próbuje obrażać lewicę i prawicę oraz wyrażać radykalne idee” — Kiedy Zełenski mówi, iż nie zgodziliby się na nic w jeszcze gorszej sytuacji, ma złe pojęcie, iż teraz ma najtrudniejszą sytuację. Zwłaszcza jeżeli Amerykanie dojdą do wniosku, iż nie chcą już przeznaczać dodatkowych środków na wsparcie reżimu w Kijowie — ocenił Rosjanin.