Wołodymyr Zełenski żałuje kłótni z Donaldem Trumpem. Chce naprawy relacji

news.5v.pl 4 godzin temu

– To była trudna sytuacja. Myślę, iż musimy być bardzo otwarci i bardzo szczerzy. Nie jestem pewien, czy zrobiliśmy coś złego. Myślę, iż czasami są pewne rzeczy, o których musimy rozmawiać poza mediami, z całym szacunkiem dla demokracji i wolnych mediów – powiedział Zełenski, odpowiadając na pytanie, czy chce przeprosić prezydenta Trumpa za ich kłótnię w Gabinecie Owalnym.

USA. Wołodymyr Zełensky żałuje sprzeczki

Dodał później, iż sprzeczka nie była dla dobra dla żadnej ze stron i iż jej żałuję. Zaznaczył jednak, iż chce pokoju, ale musi to być pokój trwały i sprawiedliwy. Zwrócił uwagę na to, iż zwykłe zawieszenie broni bez gwarancji bezpieczeństwa postawi Ukrainę w delikatnej sytuacji, bo Putin wielokrotnie łamał rozejmy.

ZOBACZ: Kłótnia Zełenskiego z Trumpem. „Badanie ukraińskiej korupcji przyspieszy”

Zełenski sugerował, iż irytowało go powtarzanie przez Trumpa i Vance’a nieprawdziwych liczb i nieprawidłowego przedstawiania sytuacji w Ukrainie. Jak stwierdził, wielokrotnie poruszał ten temat w poprzednich rozmowach, ale nie przyniosło to skutku.

– Kiedy jesteś w Stanach Zjednoczonych i na przykład prezydent, wiceprezydent, albo ktoś, albo senatorowie (…) mówią, iż Ukraina jest prawie zniszczona, iż nasi żołnierze uciekają, iż nie są bohaterami, iż Ukraina straciła miliony cywilów, iż jej prezydent jest dyktatorem. Wiesz, jaka jest wtedy reakcja? To nie dotyczy mnie. Reakcją jest: „gdzie jest nasza przyjaźń między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi?” – powiedział ukraiński prezydent.

ZOBACZ: Kłótnia Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. „Bardzo jasny wniosek dla Europy”

– Mówiłem im: proszę, bądźcie poprawni. Chcę być bardzo uprzejmy. (…) Kiedy mówisz o liczbie, każda osoba jest ważna. Kiedy mówisz o milionie strat, nie mamy żadnego miliona strat, kiedy mówisz o terytoriach, to nie są jakieś tam terytoria, to kościoły, domy, to ludzkie życie” – dodał.

Wołodymyr Zełenski: „Dziękuję prezydentowi”

Odnosząc się do umowy o wspólnej eksploatacji złóż minerałów, która miała zostać podpisana podczas wizyty w Białym Domu, Zełenski oświadczył, iż jest to świetny pomysł, jednak – wbrew temu, co twierdził Trump – nie jest gwarancją bezpieczeństwa. Wspominał, iż kiedy Putin zdecydował się na inwazję w 2022 r., w Ukrainie działały największe amerykańskie firmy, ale nie powstrzymało to Rosji przed napaścią.

Pytany o to, czy zgadza się z Demokratami, którzy oskarżają Trumpa o bycie „pudelkiem Putina”, Zełenski zaprzeczył, ale przyznał, iż rozmawiał z Trumpem o jego stosunkach z rosyjskim prezydentem.

ZOBACZ: Donald Trump zaproszony do Polski. Padła możliwa data

– Ukraińcy chcą tylko usłyszeć, iż Ameryka jest po naszej stronie i iż Ameryka zostanie z nami, a nie z Rosjanami. To wszystko, ale jestem pewien, iż tak będzie, to jest pierwszy krok do gwarancji bezpieczeństwa – dodał ukraiński lider. Jak jednak podkreślił, prezydent Trump widzi siebie jako kogoś pośrodku.

– Z jednej strony jest to zrozumiałe, iż chce znaleźć jakiś sposób na dialog z Putinem. Ale zawsze mówił, jak pamiętam, zawsze mówił „pokój przez siłę”, i dlatego chcę (…) żeby Stany Zjednoczone były silne – powiedział.

ZOBACZ: Awantura w Białym Domu. „Igrasz z III wojną światową”

Prezydent Zełenski wyraził przekonanie, iż relacje z USA uda się uratować, bo chodzi w nich o coś więcej, niż tylko o stosunki między prezydentami.

– To są relacje historyczne, silne relacje między naszymi narodami. I dlatego zawsze zaczynałem od podziękowania waszemu narodowi od naszego narodu. I to jest najważniejsze. I oczywiście, dziękuję prezydentowi i oczywiście Kongresowi. Ale przede wszystkim waszemu narodowi. Wasz naród pomógł uratować nasz naród – zaznaczył ukraiński przywódca.

aba / polsatnews.pl/PAP

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału