Wstrząsająca relacja o rosyjskiej operacji "Potok". Żołnierze dusili się w gazociągu

wiadomosci.gazeta.pl 3 dni temu
Rosyjscy żołnierze mieli umierać w nieczynnym gazociągu, którym przedostawali się na tyły oddziałów Ukraińców. Tak operację "Potok" przedstawia jej rzekomy uczestnik, który zapewnił, iż "wszystko, co mówił, jest prawdą". Pojawiły się jednak wątpliwości.
Wojna w Ukrainie i "historyczna" operacja Rosjan
Na początku marca tego roku Rosja przeprowadziła operację "Potok", która polegała na przerzuceniu kilkuset żołnierzy na tyły ukraińskich pozycji w obwodzie kurskim. Armia rosyjska wykorzystała do tego rurę nieczynnego gazociągu Urengoj-Pomary-Użhorod. Kreml ogłosił, iż operacja to historyczne wydarzenie. Na początku lipca na Telegramie opublikowano 11-minutowy film "Rura", o którym napisał portal Meduza. W opisie wskazano, iż jest to "prawda o operacji widziana oczami bojowników, którzy w niej uczestniczyli". Film zawiera rozmowę z mężczyzną w kamuflażu, prawdopodobnie rosyjskim żołnierzem, który brał udział w operacji "Potok". Nie pada jego imię. W kadrze widać innych wojskowych, są też nagrania z wnętrza rury. Portal Meduza podkreślił, iż nieznane jest źródło pochodzenia tych nagrań.


REKLAMA


"Wszystko jest prawdą"
Mężczyzna, który wypowiedział się w filmie, relacjonuje, iż niektórzy żołnierze zmarli z powodu braku tlenu, inni "oszaleli" i popełnili samobójstwo. Jego zdaniem ciała niektórych zmarłych mogły pozostać we wnętrzu rury. Żołnierze wracający po skończonej misji mieli mijać w gazociągu zwłoki swoich kompanów - brzmi relacja. Meduza ustaliła, iż bohaterem 11-minutowego filmu jest mieszkaniec Sankt Petersburga, Igor Garus. Mężczyzna w rozmowie z dziennikarzami potwierdził, iż "wszystko jest prawdą". - Nie mogę tego skomentować. Jestem prostym żołnierzem. Komentarze i oświadczenia to zadanie Ministerstwa Obrony. Myślę, iż wszystko zostanie naprawione, poradzimy sobie ze wszystkim. Czekamy na zwycięstwo - mówił żołnierz. Wojsko stwierdziło, iż nie wie, w jaki sposób film mógł trafić do sieci. Meduza poinformowała, iż na końcu nagrania słychać głos spoza kadru, który mówi do wypowiadającego się żołnierza" "Uśmiechnij się, zostałeś gwiazdą".


Zobacz wideo Rosja: możemy prowadzić wojnę z Ukrainą przez 20 lat


Operacja Ukraińców na terytorium Rosji
Część rosyjskich blogerów miała już wcześniej informować, iż niektórzy uczestnicy operacji "Potok" udusili się w gazociągu. Przyczyną śmierci wojskowych miało być złe przygotowanie operacji: brak wentylacji, zbiorników sedymentacyjnych, wody, prowiantu i łączności. Z kolei rosyjska propagandystka Anastazja Kaszewarowa twierdziła, iż wojsko zostało zatrute metanem - wskazał portal Meduza. Wojsko Ukrainy rozpoczęło ofensywę na terytorium Rosji 6 sierpnia 2024 roku. To pierwszy raz od czasów II wojny światowej, kiedy obca armia wkroczyła na terytorium Federacji Rosyjskiej. Armia Kijowa przesuwała się początkowo na południowy wschód od Sudży w rosyjskim obwodzie kurskim.


Więcej o wojnie a Ukrainie i nocnym ataku Rosji na Kijów przeczytasz w tekście "Potężny atak Rosji na Kijów. Są zabici i ranni, wybuchły pożary".


Źródła:Meduza, IAR
Idź do oryginalnego materiału