„Wszyscy są przeciwni minom, dopóki sami nie są zagrożeni”. Kraje nadbałtyckie wycofują się z konwencji ottawskiej. Szwajcaria bije na alarm

news.5v.pl 5 godzin temu

Po upadku reżimu Baszszara al-Asada syryjscy uchodźcy wracają do swoich domów, nieświadomi niebezpieczeństwa czającego się pod ziemią. Według szacunków ONZ Syria jest jednym z najbardziej zaminowanych państw na świecie. Drogi, pola i dzielnice mieszkalne pełne są wybuchowych pozostałości, co utrudnia bezpieczny powrót milionów ludzi.

Szczególnie perfidne jest to, iż wiele min nie zostało rozmieszczonych przez wojsko, ale celowo wykorzystanych do terroryzowania ludności cywilnej. Improwizowane ładunki wybuchowe ukryte są w szufladach, na placach zabaw lub w drzwiach wejściowych. Od upadku Asada ponad 1000 osób zginęło lub zostało okaleczonych przez miny lądowe i niewybuchy. Nie ma przy tym koordynowanej na skalę krajową akcji rozminowywania.

Mają ranić, a nie zabijać

W związku z tym w czerwcu syryjska organizacja ochrony ludności cywilnej „Białe Hełmy” zwróciła się o pomoc do Genewskiego Centrum Humanitarnego Rozminowywania (GICHD). W sobotę do Damaszku przybyła grupa ekspertów z Genewy, aby pomóc w utworzeniu krajowego centrum rozminowywania.

— Nikt nie wie dokładnie, jak bardzo Syria jest zaminowana — zwraca uwagę Tobias Privitelli, dyrektor GICHD. Do zadań jego pracowników będzie należała pomoc w sporządzaniu map stref zagrożonych. Centrum jest wspierane przez 18 państw, Organizację Narodów Zjednoczonych i kilka prywatnych fundacji, przy czym Szwajcaria finansuje połowę budżetu wynoszącego 20 mln franków (91 mln zł). Tworzenie struktur do profesjonalnego usuwania min należy do podstawowych kompetencji organizacji. GICHD udowodniło to już w Ukrainie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Genewskie centrum wsparło rząd Wołodymyra Zełenskiego w tworzeniu nowego programu przeciwminowego. Privitelli zasiada w radzie doradczej państwowego ukraińskiego centrum rozminowywania. Co najmniej 135 tys. km kw. Ukrainy jest zaminowanych rosyjskimi minami i innymi materiałami wybuchowymi — to ponad trzykrotność powierzchni Szwajcarii.

Miny przeciwpiechotne są szczególnie okrutne: mają ranić wrogów, a nie zabijać — aby koncentrować zasoby i spowolnić natarcie. Jednak najczęściej ofiarami padają cywile. W 2024 r. ponad jedna trzecia ofiar min to dzieci, a 85 proc. to cywile. Dlatego konwencja ottawska z 1997 r. zakazuje stosowania min przeciwpiechotnych. 166 państw jest sygnatariuszami tej umowy.

„Polityka na dobre czasy”

Jednak zakaz ten traci na znaczeniu: Rosja, Stany Zjednoczone i Chiny nigdy go nie podpisały. Ukraina również nie chce się już do niego stosować. — Miny lądowe są często niezastąpionym środkiem obrony kraju — powiedział niedawno Zelenski. Estonia, Łotwa, Litwa, Polska i Finlandia ogłosiły już, iż w obliczu zagrożenia ze strony Moskwy ponownie zaczną stosować miny przeciwpiechotne. . Mówi się o gigantycznym pasie min NATO.

— Konwencja ottawska jest niestety polityką na dobre czasy — wszyscy są przeciw minom, dopóki sami nie są zagrożeni — wskazuje Hansjorg Eberle, dyrektor generalny Fondation suisse de déminage (FSD). Szwajcarska fundacja jest jedną z czołowych organizacji na świecie w dziedzinie rozminowywania. Działa w Ukrainie, gdzie zajmuje się edukacją na temat zagrożeń, dostarcza pojazdy do rozminowywania i wysyła specjalne zespoły, które przeszukują gruzy w poszukiwaniu pozostałości amunicji. Szwajcarski rząd wspiera FSD w tym zakresie kwotą 40 mln franków (182 mln zł) do 2027 r.

Ukrinform/NurPhoto via Getty Images / Getty Images

Testowanie sprzętu do rozminowywania w obwodzie lwowskim wUkrainie, 25 czerwca 2025 r.

Eksperci FSD są również gotowi do działania w Syrii, ale zmuszeni są czekać. — W ciągu trzech miesięcy możemy przeszkolić 200 do 300 miejscowych, którzy będą rozminowywać tereny — mówi Eberle. Jednak niestabilna sytuacja pod rządami nowych władz odstrasza w tej chwili wielu darczyńców.

Potrzeby rosną, wsparcie maleje

Trudności finansowe nie dotyczą jednak tylko Syrii. Zainteresowanie rozminowywaniem maleje pomimo rosnących potrzeb. Wszędzie obowiązuje zasada: bezpieczeństwo przed rozbrojeniem. — Dla Ukrainy znajdują się pieniądze, ale często kosztem innych regionów — mówi Eberle. Szczególnie dramatyczne konsekwencje ma wycofanie się USA.

Do drugiej kadencji Trumpa Stany Zjednoczone były największym darczyńcą na rzecz humanitarnego rozminowywania, ale od lutego radykalnie ograniczyły środki. Francja, Włochy i Wielka Brytania również zmniejszyły swoje wsparcie. Na pierwszy plan wysuwają się w tej chwili własne względy bezpieczeństwa. FSD straciła jedną trzecią swojego budżetu. — Musieliśmy wycofać się z Afganistanu i zwolnić 170 miejscowych saperów — mówi Eberle.

Zaniedbane są regiony silnie zaminowane, takie jak Bliski Wschód z Afganistanem i Irakiem, Kambodża, Afryka Zachodnia czy region Sahelu. Tobias Privitelli z Genewskiego Centrum Rozminowywania również wyczuwa malejącą gotowość do finansowania projektów — zwłaszcza w Afryce. Mimo wszystko trend nie jest wyłącznie negatywny: dzięki konwencji ottawskiej zniszczono 50 mln min przeciwpiechotnych. Chociaż liczba ofiar znów rośnie, to w latach 90. była jeszcze wyższa.

Szwajcarskie ministerstwo spraw zagranicznych podkreśla wagę zaangażowania humanitarnego: bez rozminowywania nie ma odbudowy. Szwajcaria ubolewa nad wycofaniem się niektórych państw z konwencji ottawskiej i zachęca je do zmiany stanowiska.

W 2024 r. Szwajcaria zainwestowała 44 mln franków (ponad 200 mln zł) w rozminowywanie, co plasuje ją wśród dziesięciu największych darczyńców na świecie. W 2024 r. z zaangażowania Szwajcarii skorzystało 16 krajów, w tym Syria. Tam szwajcarscy eksperci prowadzili działania informacyjne na temat zagrożeń i pomoc ofiarom.

Idź do oryginalnego materiału