„Autor jest sędzią Sądu Najwyższego zasiadającym w Izbie Karnej, wybitnym znawcą prawa karnego, uznanym pedagogiem wykładającym na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tekst pochodzi z facebookowego profilu Autora. Mit Prezydenta, który odpowiada tylko przed Bogiem i Historią, i którego uprawnienia nie podlegają jakiejkolwiek kontroli, rozpowszechniała poprzednia władza. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego w ten mit uwierzył także obecny rząd. W kontrowersyjnym rządowym projekcie ustawy, dotyczącym działań żołnierzy i innych służb mundurowych na pograniczu białoruskim, wprowadza się generalną możliwość przeprowadzenia w okresie pokoju operacji wojskowej z użyciem wojska na terytorium RP. Z uzasadnienia tego projektu wynika, iż chodzi o stworzenie podstawy prawnej do skierowania oddziałów wojskowych m.in. na granicę polsko-białoruską celem prowadzenia samodzielnych działań zapobiegających nielegalnym przekroczeniom granicy przez imigrantów. Ale przewidziana w tym projekcie możliwość wykorzystania oddziałów wojskowych na terytorium RP w okresie pokoju jest znacznie szersza: może być to każda sytuacja wymagająca „zapewnienia bezpieczeństwa zewnętrznego państwa”. W ramach tych operacji żołnierze będą posiadali uprawnienie do używania broni i innych środków przymusu. Pomijając kwestię, czy zarządzenie takiej operacji wojskowej w okresie pokoju nie stanowi kolejnego pozakonstytucyjnego stanu nadzwyczajnego, to zdumiewa fakt, iż według projektu ustawy, kompetencję do wydania postanowienia o takim użyciu oddziałów wojskowych w okresie pokoju i na terytorium Polski ma wydawać Prezydent na wniosek Rady Ministrów (zgodnie z nowym brzmieniem art. 28 ustawy o obronie Ojczyzny).”
Wtorkowy przegląd mediów; Ślimacza wojna Putina: Dwa miliardy dolarów pożyczki na obronę powietrzną
„Autor jest sędzią Sądu Najwyższego zasiadającym w Izbie Karnej, wybitnym znawcą prawa karnego, uznanym pedagogiem wykładającym na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tekst pochodzi z facebookowego profilu Autora. Mit Prezydenta, który odpowiada tylko przed Bogiem i Historią, i którego uprawnienia nie podlegają jakiejkolwiek kontroli, rozpowszechniała poprzednia władza. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego w ten mit uwierzył także obecny rząd. W kontrowersyjnym rządowym projekcie ustawy, dotyczącym działań żołnierzy i innych służb mundurowych na pograniczu białoruskim, wprowadza się generalną możliwość przeprowadzenia w okresie pokoju operacji wojskowej z użyciem wojska na terytorium RP. Z uzasadnienia tego projektu wynika, iż chodzi o stworzenie podstawy prawnej do skierowania oddziałów wojskowych m.in. na granicę polsko-białoruską celem prowadzenia samodzielnych działań zapobiegających nielegalnym przekroczeniom granicy przez imigrantów. Ale przewidziana w tym projekcie możliwość wykorzystania oddziałów wojskowych na terytorium RP w okresie pokoju jest znacznie szersza: może być to każda sytuacja wymagająca „zapewnienia bezpieczeństwa zewnętrznego państwa”. W ramach tych operacji żołnierze będą posiadali uprawnienie do używania broni i innych środków przymusu. Pomijając kwestię, czy zarządzenie takiej operacji wojskowej w okresie pokoju nie stanowi kolejnego pozakonstytucyjnego stanu nadzwyczajnego, to zdumiewa fakt, iż według projektu ustawy, kompetencję do wydania postanowienia o takim użyciu oddziałów wojskowych w okresie pokoju i na terytorium Polski ma wydawać Prezydent na wniosek Rady Ministrów (zgodnie z nowym brzmieniem art. 28 ustawy o obronie Ojczyzny).”