Wyjątkowe pamiątki z Powstania Warszawskiego pod opieką MPW

rdc.pl 2 godzin temu

Krzyż, na który składano przysięgi, powstańcze opaski, odznaczenia i toporek strażacki – wszystkie te pamiątki zostały przekazane pod pieczę Muzeum Powstania Warszawskiego.

Tym, co zostało po warszawskich Powstańcach, opiekowała się do tej pory Izba Muzealna Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A.

To cenne pamiątki, za którymi stoją ludzie, jak w trakcie uroczystości przekazania mówiła członkini zarządu PWPW Justyna Wasińska.

Pamiątką po Czesławie Lechu, „Białym”, związanym z rodziną Lechów, jest drewniany krucyfiks, który od czasów przedwojennych był przechowywany w domu państwa Lechów przy ulicy Rybaki. A od 1940 roku osoby wprowadzane do konspiracji przez Czesława Lecha i jego żonę Helenę, pseudonim „Halina”, składały przysięgę na ten krzyż – dodaje Wasińska.

Symbole oddania i powstańczej determinacji

Jak informuje Wasińska, przedwojenny toporek strażacki należał do Powstańca Zygmunta Niecieckiego, ps. „Sigis”.

Używał go w 1944 roku w naszej wytwórni w oddziale straży pożarnej. Właściciel wypalił na nim swoje nazwisko, datę i miejsce, gdzie ten toporek był używany, a ten prosty i codzienny przedmiot stał się dla powstańców symbolem determinacji i ratowania życia – zdradza.

Jak dodaje członkini zarządu PWPW, medale, odznaczenia i opaski powstańcze należały z kolei do innego bohatera Powstania, Leszka Grodeckiego, ps. „Lis”.

Młodego żołnierza Reduty PWPW, którego odwaga i wierność ideałom wolnej Polski pozostają wzorem dla następnych pokoleń. Rocznik 1926, który nie był pracownikiem wytwórni, ale z nami został. Był żołnierzem 36. plutonu 7. pułku Armii Krajowej „Garłuch” – wyjaśnia Wasińska.

W ciągu 27 dni walk o Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych zginęło od 80 do 100 żołnierzy, a ponad połowa gmachu siedziby została zniszczona. Przekazane podczas dzisiejszej uroczystości pamiątki, szczególnie powstańcze opaski, mają niedługo pojawić się na muzealnej ekspozycji.

Idź do oryginalnego materiału