Wyjątkowe widowisko historyczne na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach

radiokielce.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: widowisko


Rozbili byłe więzienie przy ulicy Zamkowej. W sobotę (2 sierpnia) na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach odbyło się widowisko historyczne zorganizowane przez Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych „Jodła”. Wydarzenie poprzedziło uroczyste złożenie zniczy i wieńców pod Ścianą Śmierci oraz salwa honorowa.

Dionizy Krawczyński, prezes stowarzyszenia informuje, iż akcja jest uznawana za szczególną, ze względu na staranny charakter jej przygotowania.

– Najważniejszym elementem całej operacji było staranne zaplanowanie oraz wykonanie akcji. Najpierw mjr Stefan Gądzio ps. „Kos”wydaje rozkaz przeprowadzenia rozbicia. Następnie mobilizowane są oddziały, nad którymi dowództwo obejmuje kpt. Antoni Heda ps.„Szary”. To nie była przypadkowa zbieranina bojowników, tylko regularne i zdyscyplinowane wojsko polskie, działające w konspiracji pomimo zmiany okupanta -tłumaczy.

Rekonstruktorzy zgodnie podkreślają, iż cieszą się z możliwości uczestniczenia w widowisku.

– Czuję się zaszczycony faktem, iż mogę uczestniczyć w tego typu inicjatywach, ponieważ rozbicie więzienia przy ul. Zamkowej jest jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Kielc – mówi Jakub Piskulak.

– Dla mnie dzisiejsze uroczystości, to przede wszystkim możliwość manifestacji mojego patriotyzmu oraz przekazania kielczanom historii tego miejsca. Dużo osób choćby nie zdaje sobie sprawy, iż taka akcja w ogóle miała miejsce, a mogłaby ona być inspiracją dla niejednej produkcji rodem z Hollywood – dodaje Mateusz Kubicki.

W nocy z 4 na 5 sierpnia 1945 roku oddziały antykomunistycznego podziemia, głównie żołnierze Armii Krajowej pod dowództwem kpt. Antoniego Hedy „Szarego” (we współpracy z por. Stefanem Bembińskim „Harnasiem”) przeprowadziły akcję rozbicia więzienia Urzędu Bezpieczeństwa przy ul.?Zamkowej w Kielcach. Po opanowaniu kluczowych punktów w mieście grupa szturmowa zdobyła bramę obiektu przy pomocy ładunków wybuchowych, w wyniku czego wyzwolono 354 więźniów, głównie byłych członków AK i Narodowych Sił Zbrojnych. Siły partyzanckie liczyły ok. 200 osób. Do sukcesu misji znacznie przyczynił się też ,,zmyłkowy” atak na Szydłowiec, przez co duża część służb komunistycznych w chwili rozbicia więzienia przebywała poza miastem. W trakcie akcji zginął jeden partyzant, sowiecki oficer oraz jeden milicjant, a kilka osób zostało rannych. Choć w wyniku operacji uwolnieni zostali także regularni przestępcy, to AK-owcy zadbali o to, aby ci, którzy słusznie przebywali w placówce gwałtownie do niej powrócili.


Idź do oryginalnego materiału