Walczyli o wolność, zapłacili najwyższą cenę. Minęło 80 lat od jednej z najokrutniejszych zbrodni dokonanych przez hitlerowców na mieszkańcach Kalisza. W lesie w podkaliskim Skarszewie 19 stycznia 1945 r. życie straciło 56 osób, wśród nich byli żołnierze Armii Krajowej i Polacy pochodzenia niemieckiego współpracujący z AK.
"Wiele osób związanych z Kaliszem, z życiem gospodarczym, kulturalnym, społecznym tego miasta, którzy działali w ramach państwa podziemnego i za to zostali ukarani, za to, iż walczyli o Polskę. Jak wszyscy wiemy do tej zbrodni nie musiało dojść, wyrok został wykonany w okolicznościach bardzo dramatycznych, w ekstraordynaryjnym, bardzo szybkim tempie, bez możliwości odwołania się od wyroku" - powiedział radiuCENTRUM Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.
Wśród zamordowanych byli. Konrad Wünsche, polski właściciel ziemski niemieckiego pochodzenia, oficer i działacz konspiracyjny w czasie II wojny światowej. Elwira Fibiger, pochodząca z rodziny przemysłowców, producentów fortepianów i pianin „Calisia”, Henryk Mariusz Fulde, syn Emila Wilhelma i Łucji Fibiger.Do dziś pamięć o wszystkich, którzy w bestialski sposób stracili tu życie kultywują mieszkańcy. Wczoraj delegacje złożyły kwiaty i znicze w miejscu pamięci w Skarszewie. Tablica z nazwiskami zamordowanych żołnierzy umieszczona jest w nawie Kościoła Garnizonowego w Kaliszu. Wspólny grób pomordowanych, gdzie przeniesiono ich szczątki znajduje się na Cmentarzu Tynieckim w Kaliszu.