ZATOPIĆ WOLNOŚĆ

dakowski.pl 1 tydzień temu

Dla nikogo nie jest dziś tajemnicą, iż Izrael posiada broń atomową, choć oficjalnie, zgodnie z międzynarodowymi umowami, mieć jej nie powinien. Wikipedia podaje, iż „istnieje dziewięć państw na świecie posiadających broń jądrową. Pięć spośród nich jest określanych jako „państwa nuklearne” (ang. nuclear-weapon states) w układzie o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (Non Proliferation Treaty). Tymi państwami są: Stany Zjednoczone, Rosja, Wielka Brytania, Francja i Chińska Republika Ludowa. Od kiedy w 1970 wszedł w życie układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, trzy państwa nie wzięły w nim udziału i przeprowadzały testy jądrowe: Indie, Pakistan, oraz Korea Północna. Korea była członkiem układu o nierozprzestrzenianiu, jednak wystąpiła w 2003 roku. Ponadto nieoficjalnym właścicielem broni jądrowej jest także Izrael. Według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem Izrael posiada około 80 głowic jądrowych”. W tym samym wpisie możemy zauważyć, iż przy każdym ze wskazanych wyżej państw widnieje przypis podający rok pierwszej próby nuklearnej i jest on podany precyzyjnie, co do roku. Jedynie przy Izraelu widnieje enigmatyczny zapis „1960-1979”.Temat ten był przez lata objęty swoistą cenzurą i w mediach nie pojawiały się na ten temat żadne informacje. Dziś, po odtajnieniu wielu dokumentów, a także dzięki paru książkom, które pojawiły się na rynku wiemy, iż Izraelczycy pracowali nad bronią atomową niemal od początków istnienia państwa. 29 października 1956 roku rozpoczęła się tak zwana operacja „Kadesz”, czyli atak Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela na Egipt. „Agresja została poprzedzona decyzją Egiptu o nacjonalizacji Kanału Sueskiego (26 lipca 1956), jednak rzeczywistą przyczyną wybuchu wojny było pragnienie Wielkiej Brytanii i Francji utrzymania kontroli nad Kanałem. Państwa te dla realizacji swoich celów posłużyły się Izraelem, którego statki handlowe nie mogły korzystać z Kanału Sueskiego”. Zdarzenie to przeszło do historii pod nazwą kryzysu sueskiego. Zanim do niego doszło, przedstawiciele państw napastniczych spotkali się, by omówić jego szczegóły. Wtedy właśnie, Izraelczycy podjęli rozmowy z Francuzami na temat zakupu od nich technologii umożliwiających budowę reaktora jądrowego. Początkowo w realizację programu nuklearnego zaangażowany był Instytut Wywiadu i Zadań Specjalnych (Mosad) oraz jego wojskowy odpowiednik, tak zwane Skrzydło Wywiadowcze, czyli Aman. Rok później powołano jednak do życia odrębną organizację wywiadowczą Lakam, której zadaniem było pozyskiwanie danych, materiałów, źródeł zaopatrzenia w surowce i ochrona programu budowy arsenału atomowego.Niesamowitym zbiegiem okoliczności, w tym samym, 1957 roku, powołano w Stanach do życia korporację o nazwie NUMEC (Nuclear Materials and Equipment Corporation), która przejęła fabrykę uranu o nazwie Apollo Industries, leżącą w gminie Apollo, na obrzeżach Pittsburgha, w Pensylwanii. Dotychczasowi dyrektorzy fabryki, Morton Chatkin, Ivan J. Novick i David Lowenthal, zainwestowali w korporację swoje majątki. Novick, w latach późniejszych przewodniczył Syjonistycznej Organizacji Ameryki, a Lowenthal położył ogromne zasługi dla osadnictwa w Izraelu rodaków, którzy przeżyli II Wojnę Światową. Prezesem NUMEC został Zalman Mordechai Shapiro, doktor chemii, który wcześniej odegrał kluczową rolę w budowie reaktora atomowego dla pierwszej siłowni na świecie, służącej do napędu okrętu podwodnego – USS Nautilus, zwodowanego już w roku 1954. Amerykańska Wikipedia podaje, iż „Shapiro był długoletnim syjonistą i miał interesy biznesowe oraz kontakty wśród wysokich urzędników państwowych w Izraelu, a także kontrakt na budowę generatorów jądrowych dla Izraela. Przez wiele lat był podejrzewany o przekazanie około 269 kilogramów uranu do Izraela, co wystarczyło do wyprodukowania kilku bomb atomowych”. Formalnie, z pracy w NUMEC zrezygnował, za sprawą tych właśnie podejrzeń, w roku 1970. Odebrano mu wówczas uprawnienia umożliwiające dostęp do informacji tajnych. W rzeczywistości był o krok od postawienia przed sądem, jednak Departament Sprawiedliwości zrezygnował z przedstawienia mu zarzutów, a Komisja Energii Atomowej ułatwiła mu zatrudnienie w firmie Westinghouse, gdzie poświadczenia bezpieczeństwa nikt od niego nie wymagał.Jest to temat niezwykle interesujący, ale też obszerny i nie sposób poświęcić mu tutaj więcej miejsca. Faktem pozostaje potwierdzone dokumentami wykorzystanie materiałów z amerykańskiej fabryki do budowy broni atomowej w Nuklearnym Centrum Badawczym Negew, położonym niedaleko miasta Dimona, w Izraelu. Materiały tego typu mają swoistą sygnaturę, która pozwala bezsprzecznie udowodnić związek z miejscem, z którego pochodzą. Ośrodek ten funkcjonował przez lata pod przykrywką fabryki włókienniczej, jednak amerykańskie służby wywiadowcze od początku znały prawdę. Pomijając już choćby dyskretną współpracę w tym zakresie między Mosad i CIA, pozostałe agencje nie próżnowały. Agencje wywiadu upewniły się o zbrojeniowym charakterze ośrodka Dimona dzięki wysokiej jakości fotografiom, które pozyskała misja samolotu U2, nazywanego Dragon Lady (Smocza Dama) przelatując nad pustynią Negew. Cytując za Wiki „U-2 latały z misjami rozpoznawczymi nad terytorium ZSRR, Chin, Kuby i innych państw bloku wschodniego. Wykryły one m.in. istnienie kosmodromu Bajkonur (5 sierpnia 1957) oraz stanowiska rakiet SS-4 podczas kryzysu kubańskiego (14 października 1962). (…). Nazwę U-2 świat poznał niedługo po 1 maja 1960 roku, kiedy to radzieckie rakiety przeciwlotnicze S-75 zestrzeliły samolot pilotowany przez Francisa Gary’ego Powersa w pobliżu Swierdłowska (obecnie Jekaterynburg). Ze względu na stratosferyczną wysokość lotu (i brak bojowych testów rakiet) do jego zniszczenia konieczne było wystrzelenie aż czternastu rakiet S-75 (wiązało się to z dekonspiracją ich osiągów, które skrzętnie ukrywano)”. Wikipedia nie podaje oczywiście, iż już na początku lat 60. XX wieku na biurkach Białego Domu leżały zdjęcia dokumentujące działalność ośrodka w Dimona.Powyższy tekst, to urywek mojej najnowszej książki, zatytułowanej „Zatopić Wolność”, która powinna ukazać się na początku 2025 roku.

Sławomir M. Kozak

Idź do oryginalnego materiału