Podziemne miasto w Helsinkach składa się z około 500 bunkrów, które powstawały latami. Dzięki temu lokalne społeczeństwo zyskało miejsce, które - w razie jakiegokolwiek zagrożenia - będzie w stanie nie tylko ochronić ludzi, ale także zapewnić im namiastkę dotychczasowej codzienności. Stworzono tam choćby boiska sportowe, kawiarnie, restauracje czy place zabaw dla najmłodszych.
REKLAMA
Zobacz wideo jeżeli Trump wstrzyma pomoc dla Ukrainy, straci narzędzia nacisku na Kijów
Potężne bunkry pod Helsinkami. Restauracje, gokarty, sale zabaw i hale treningowe
Bunkry znajdujące się pod powierzchnią Helsinek zawierają między innymi sale gimnastyczne, place zabaw dla dzieci, baseny, miejsca do spożywania posiłków i jednocześnie mają odeprzeć choćby zagrożenie nuklearne, chroniąc lokalną ludność przed promieniowaniem. Jak wyjaśniają autorzy profilu na YouTube o nazwie "Planeta Abstrakcja", łączna długość tuneli to około 200 kilometrów, a część z nich sięga choćby 100 metrów pod poziomem morza. Najważniejsze jest jednak to, iż może zmieścić się tam aż 900 tysięcy ludzi. To oznacza, iż w sytuacji zagrożenia schronią się tam zarówno mieszkańcy Helsinek, jak i okolic, ponieważ w samej stolicy mieszka zaledwie około 600 tysięcy osób.
Zawsze czułem, iż w Skandynawii jesteśmy bezpieczni. Oczywiście Finlandia żyje obok Rosji. Oni mogą robić, co im się podoba, a wojna w Ukrainie jest tego dowodem
- twierdzi jeden z mieszkańców Helsinek, cytowany przez serwis Rudaw.net. Największą ochronę w podziemnym mieście stanowią ponadprzeciętnie grube drzwi, które są na tyle wytrzymałe, iż niestraszny jest im choćby wspomniany wcześniej wybuch nuklearny.
Podziemne miasto stale jest w gotowości. "Przynajmniej tutaj czuję się bezpiecznie"
Co ciekawe, w tej chwili podziemne miasto służy mieszkańcom oraz turystom, którzy mogą zwiedzać tunele oraz korzystać ze znajdujących się tam obiektów czy lokali usługowych. Jak wyjaśnia autor profilu "Planeta Abstrakcja", wszystkie te miejsca, w razie potrzeby, zostaną przekształcone w prawdziwe schrony w ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin.
Sprawdź również: To najmniejsze polskie miasto z tramwajami. W rozkładzie jest jedna linia. Pętle dzieli 9 km
Przynajmniej tutaj czuję się bezpiecznie
- twierdzi jedna z kobiet, która w tej chwili pracuje w bunkrze. Warto jednak zaznaczyć, iż nie wszystkie pomieszczenia są dostępne dla osób z zewnątrz. Do wielu z nich wstęp ma jedynie wojsko. Takie rozwiązanie nie powinno jednak dziwić, ponieważ Finlandia od lat skupia się na różnych formach obrony swojego narodu. Poza budową schronów i dróg ewakuacyjnych w postaci stacji metra skupiają się również na "koncepcji kompleksowego bezpieczeństwa" i zwiększeniu produkcji broni. Dla nich bezpieczeństwo i siła są najważniejsze.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.