Zdjęcie "radosnego chłopca z Auschwitz" to wielkie kłamstwo? Historyczka wyjawia prawdę

gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. screen Instagram / revivedhistory


"Chłopiec z tego zdjęcia ma 4 lata i niedługo po wykonaniu tej fotografii już nie żył" - zaznacza historyczka opisująca wyjątkową historię Istvana Reinera. Przez wiele lat sądzono, iż jest to jedna z dość nietypowych fotografii obozowych, jednak prawda okazuje się zupełnie inna. Kryje się za nią straszliwa historia. Co w niej takiego przerażającego?
Uśmiechnięty chłopiec w koszuli w pasy pozuje do zdjęcia. Ma 4 lata. Nie wie, iż za kilka dni straci życie w jednej z komór gazowych Auschwitz-Birkenau – niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, który jest w tej chwili symbolem Zagłady Żydów, nazywany też "fabryką śmierci". Istvan przyszedł na świat w 1940 roku i krótko po narodzinach, wraz z całą rodziną trafił do getta. Nie znał innego życia, aniżeli to wojenne, okupione strachem, niepewnością, bólem i płaczem. Może to właśnie dlatego na jego twarzy pojawił się uśmiech, chociaż wokół była tylko śmierć i pożoga?
REKLAMA


Zobacz wideo Jaką mamą jest Patrycja Sołtysik? Zdradza, co powiedziała jej doradczyni laktacyjna, co odmieniło jej podejście do macierzyństwa. "Możesz się mylić"


Uśmiech, a wokół tylko śmierć. Nietypowa fotografia 4-letnego chłopca
Przez wiele lat błędnie sądzono, iż to zdjęcie zostało wykonane w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Przedstawiony chłopiec kilka tygodni później miał stracić życie w komorze gazowej. Jest nieświadomym tego, co go spotka, uśmiecha się, chociaż wokół trudno o powód do radości. Jednak jest to tylko częściowa prawda, bo o ile sfotografowane dziecko nie jest świadome tego, co dzieje się wokół niego, ale zdjęcie zostało wykonane nie w obozie, a w węgierskim getcie.


Rozradowany 4-letni Istvan Reiner bawi się kasownikiem do biletów. "Zdjęcie zrobione tuż przed odesłaniem chłopca do Auschwitz" – dowiadujemy się z tiktokowego filmu. Po historycznym śledztwie okazało się, iż nie jest możliwe, aby fotografia wykonana była przez obozowego fotografa, bo Istvan był żydowskim dzieckiem, a te nie przechodziły selekcji na rampie. Wprost z bydlęcych wagonów kierowane były do komór śmierci.


"Istvan trafił do obozu z mamą Liwią i babcią. W transporcie inni więźniowie przekonali matkę, żeby zostawiła syna pod opieką babci i do selekcji podeszła osobno. Livia w czasie selekcji podała zaniżony wiek i została skierowana do prac przymusowych. Przeżyła wojnę. Istvan z babcią od razu po dotarciu do obozu trafili do komory gazowej" – dowiadujemy się ze strony collections.ushmm.org.


Tym, co sprawia, iż to zdjęcie jest naprawdę przejmujące, jest jego niewinność. Chłopczyk jest nieświadomy losu, jaki go czeka, nie zna innego życia, aniżeli to wojenne. Getto jest dla niego jedynym domem, który zna. Uśmiecha się, pomimo cierpienia, które otacza go ze wszystkich stron.


Historia zdjęcia. Przekazał je brat Istvana
Z lekcji historii, filmów dokumentalnych i wystaw muzealnych kojarzymy zdjęcia z czasów II wojny światowej. Oczy sfotografowanych osób są przepełnione smutkiem, na ich twarzach próżno szukać uśmiechu. Oczywiście są wyjątki i jednym z nich jest właśnie zdjęcie Istvana. To ostatnia fotografia, która przedstawia tego 4-letniego chłopca. Przez długie lata zachowała się w rodzinnym archiwum, by później trafić do Muzeum Holokaustu z rąk jego brata Janosa.
W innej odsłonie pokazał je fotograf Tom Marshall. 31-letni Brytyjczyk jakiś czas temu wykonał tytaniczną wręcz pracę nad obozowymi fotografiami. Oczywiście to nie była jedyna fotografia, jaką zajął się specjalista. "Te zdjęcia służą jako surowe przypomnienie o ludzkiej umiejętności bycia nieludzkim. Musiałem poświęcić czas na zrobienie czegoś innego i spróbować się wyłączyć, bo nie dawałem rady" – przyznał przed laty w rozmowie z dziennikarzami, którego słowa cytuje portal kobieta.wp.pl. Jak opowiada, gdy zdjęcia ożyły, on był wykończony. "Ale uważam, iż było warto. Trzeba przypomnieć ludziom, zwłaszcza młodszym pokoleniom, iż to się stało i iż tak naprawdę nie tak dawno temu" – dodał.
Idź do oryginalnego materiału