Zełenski komentuje rozmowę Putin-Trump

upday.com 3 godzin temu

Przywódca Rosji Władimir Putin chce wywrzeć maksymalną presję na Ukrainę, by potem wysunąć jej ultimatum z pozycji siły – oświadczył prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski po rozmowie telefonicznej Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem.


„Chciałbym bardzo, aby prezydent Trump usłyszał i zobaczył, czego chce Putin. Putin chce przeprowadzić kilka ofensyw w kierunku Zaporoża, na wschód, w kierunku Charkowa i Sum. Dlaczego? A dlatego, by wywrzeć maksymalną presję na Ukrainę, a następnie postawić ultimatum z pozycji siły” – powiedział Zełenski.

Ukraiński prezydent oświadczył także m.in., iż jeżeli dojdzie do porozumienia w sprawie wstrzymania ataków na obiekty infrastruktury, a Rosja nie będzie go przestrzegała, to Ukraina nie pozostanie bierna.

„Nie może być tak, iż Rosja będzie atakowała naszą energetykę, a my będziemy milczeć. Nie będziemy” – zapewnił.

Zełenski, który przebywa z wizytą w Finlandii, rozmawiał z dziennikarzami przez łącze wideo. Powiedział, iż chciałby dowiedzieć się o wynikach rozmów z Putinem od samego Trumpa, jednak zapewnił, że Kijów popiera wszelkie propozycje, które doprowadzą do trwałego i sprawiedliwego pokoju. Podkreślił, iż aby plany Putina nie zostały zrealizowane, Kijów „potrzebuje siły Ameryki”

„Prezydent Trump jest zajętym człowiekiem, będzie miał czas, weźmie telefon, zadzwoni. Jesteśmy gotowi, omówimy kolejne kroki. Z zadowoleniem” – powiedział.

"Rozmowa bez nas o nas jest nieprawidłowa"

Oceniając rozmowę przywódców USA i Rosji bez udziału Ukrainy, stwierdził, iż mogą oni rozmawiać na każdy temat, jednak jego kraj nie może być pozycją w jadłospisie, który zostanie podany Putinowi.

„Ameryka jest niezależnym państwem (…) i może rozmawiać (z Rosją), o czym tylko chce. Wydaje mi się, iż są to ich relacje dwustronne. Choć, bez wątpienia, mają one także wpływ na naszą sytuację” – stwierdził.

Zaznaczył jednocześnie, iż podczas swoich dialogów ze stroną amerykańską uprzedzał, iż nie chce, aby Ukraina została podana Putinowi na tacy. „My nie jesteśmy sałatką, nie jesteśmy kompotem dla tego człowieka, nie zważając na jego apetyty. Jesteśmy niepodległym państwem. I dlatego uważam, iż rozmowa bez nas o nas jest nieprawidłowa, gdyż nie będzie takiego rezultatu, jakiego chcą wszyscy” – podkreślił Zełenski.

Ukraiński przywódca odniósł się także do sytuacji w obwodzie kurskim i oświadczył, iż jego wojska wciąż znajdują się w tym regionie Rosji.

„Ukraina realizuje swoje zadania w obwodzie kurskim. Ukraińscy żołnierze tam są i będą tak długo, jak długo ta operacja będzie nam potrzebna. (…) Uważam, iż moim zdaniem operacja w Kursku wypełniła maksimum swoich zadań. Putin, który mówi, iż nasze chłopaki znajdują się tam w okrążeniu, podczas gdy nie są oni okrążeni, nie będzie kierował tym, kiedy i dokąd nasze chłopaki mają się wycofać” – oznajmił Zełenski.

Trump i Putin przeprowadzili we wtorek rozmowę telefoniczną, w której m.in. zgodzili się, iż działania na rzecz pokoju w Ukrainie rozpoczną się od zawieszenia broni dotyczącego energetyki i infrastruktury. Mają zostać również podjęte negocjacje o rozejmie na Morzu Czarnym.

PAP

Idź do oryginalnego materiału