Zełenski o Polsce. Wylicza, czego się nie doprosił. Tzn. - reziat Lachów

gazetawarszawska.com 2 tygodni temu

Żyd Żeleński to prawdziwy ukrainiec, taki, kiedy tylko wyrzuci z siebie żółć pod czyimś adresem, to oznacza, trzeba rezat, wbijać na widły gwałcić i podpalać.

„Bery kosu, bery niż i na Lacha...”

jeżeli ktoś tego nie rozumie, to ten nie rozumie niczego.

Zapad jest daleko, ale Polska blisko, zadanie wykonane, ukraińcy zredukowali społeczeństwo o jakieś 50%, a to co zostało jest zadłużone, zatrute odpadami broni chemicznej. Upadek jest gorszy niż za rewolucji bolszewickiej, praca niewolnicza dla żydoameryki stanie się rzeczywistością. To, co Ukraińcom pozostało to hajdamactwo, i to właśnie zaprezentował Żeleński.
Co najgorsze, to hajdamactwo nie będzie odchodziło na ukrainie, ale w Polsce.

Ta polska pomoc Ukraińcom po wybuchu wojny, była niemal tak haniebna, samobójcza i bluźniercza w oczach Pana Boga, jak polska pomoc udzielana żydom w czasie okupacji hitlerowskiej.
Tamta pomoc przyniosła Polsce i innym narodom tyle cierpień, zła i zniszczenia, i z tą pomocą ukraińcom będzie tak samo.

Inne narody będą nas przeklinać za pomoc ukrainie, tak jak nas przeklinają za pomoc żydom.

Biada!

Red. Gazeta Warszawska

+

- Prosiliśmy Polskę, aby chroniła przynajmniej Stryj, gdzie mamy magazyny gazu. Czy Polacy zestrzelili rakiety? Nie - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał, iż Kijów prosił także o samoloty MiG, ale "odmówiono nam, bo było ich za mało". - A nie dostarczając ich nam, Polacy nie odważyli się choćby sami zestrzelić rakiet - kontynuował.

Idź do oryginalnego materiału