Zełenski-Trump: Tomahawki odłożone do spotkania z Putinem

upday.com 12 godzin temu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie będzie omawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem sprzedaży pocisków kierowanych Tomahawk; kwestia ta została odłożona do spotkania Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem – powiedział w piątek ukraiński deputowany Jehor Czerniew. PAP

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotka się z Donaldem Trumpem w piątek wieczorem w Waszyngtonie. Według ukraińskiego deputowanego Romana Czerniewa, rakiety dalekiego zasięgu Tomahawk nie będą głównym tematem ich rozmów.

Czerniew, który pełni funkcję wiceprzewodniczącego parlamentarnej komisji bezpieczeństwa, obrony i wywiadu oraz szefa stałej delegacji Ukrainy w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO, uważa, iż przywódcy omówią inne kwestie zbrojeniowe. "Myślę, iż na razie temat Tomahawków zostanie wstrzymany, ale cały pozostały zakres spraw będzie omawiany. Chodzi m.in. o przekazanie nam większej liczby systemów obrony powietrznej oraz współpracę między naszymi zakładami zbrojeniowymi" - powiedział Czerniew.

Decyzja odłożona do spotkania z Putinem

Według deputowanego kwestia dostaw amerykańskich rakiet została strategicznie odłożona do czasu spotkania Trumpa z Władimirem Putinem. Europejscy partnerzy Ukrainy oczekują konkretnych rezultatów po tej rozmowie.

"Oczekiwano, iż decyzja w sprawie Tomahawków zostanie podjęta, ale wiadomo, iż Putin przestraszył się ich przekazania, obawiając się takiego kroku ze strony Stanów Zjednoczonych" - wyjaśnił Czerniew. Spotkanie Trump-Putin ma się odbyć w Budapeszcie w najbliższych tygodniach.

Deputowany zaznaczył, iż oczekiwania NATO i europejskich partnerów są jednoznaczne. "Albo znów będą jakieś konkretne rezultaty po tym spotkaniu w kwestii pokoju w Ukrainie ze strony Putina, albo zostaną odblokowane sprawy dotyczące przekazania nam Tomahawków i faktycznie nie tylko ich, ale także szerszego zakresu uzbrojenia" - dodał.

Korzyści dla obu stron

Czerniew wyraził przekonanie, iż rozmowa Trumpa z Putinem nie wpłynie na amerykańskie dostawy uzbrojenia dla Ukrainy. "To historia korzystna dla obu stron - dla Stanów Zjednoczonych, które otrzymują za to pieniądze, i dla Europejczyków, dla których to również jest kwestią ochrony własnego bezpieczeństwa" - podkreślił.

Zastrzegł jednak, iż sytuacja może się zmienić, jeżeli Putin zgodzi się na rozmowy pokojowe i pokaże "pewien postęp". W takim przypadku USA mogą obiecać zaprzestanie pomocy wojskowej, ale "będzie to część porozumienia pokojowego dotyczącego zakończenia wojny w Ukrainie".

"Tomahawki to wciąż jednostronna decyzja Stanów Zjednoczonych - mogą je przekazać i będą, iż tak powiem, ponosić odpowiedzialność za użycie takiej broni, ale przez Ukrainę, a nie przez Stany Zjednoczone" - podsumował szef stałej delegacji Ukrainy w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału