Prawie 60 proc. Polaków opowiada się za strącaniem rosyjskich pocisków zanim dotrą do naszego kraju – wynika z wrześniowego sondażu SW Research dla Onetu. To nieco więcej niż dwa miesiące wcześniej.
Z propozycją zestrzeliwania rosyjskich pocisków nad Ukrainą jako pierwszy wystąpił ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski, ale poparło go już wielu polityków i dowódców wojskowych.
Sondaż wrześniowy …
Na pytanie SW Research dla Onetu: „Czy popiera Pani/Pan pomysł zestrzeliwania rosyjskich dronów i rakiet przez NATO nad terytorium Ukrainy, zanim dotrą do granic Polski?”, odpowiedzi twierdzącej udzieliło 59,3 proc. badanych. Jednocześnie tylko 18,3 proc. badanych jest przeciwna takiemu rozwiązaniu, ale ponad jedna piąta (22,3 proc.) nie ma na ten temat zdania.
… i lipcowy
Tymczasem w lipcowym sondażu SW Research Agencja Badań Rynku i Opinii na zlecenie “Rzeczpospolitej” respondentów zapytano, czy państwo polskie, a także pozostali członkowie NATO, powinni zestrzeliwać rakiety nad zachodnią częścią Ukrainy w razie zagrożenia, iż znajdą się nad terytorium Polski.
Wtedy za takim rozwiązaniem opowiedziało się 57,7 proc. respondentów. Sprzeciw zgłosiła prawie ¼ (24,4 proc), a żadnego stanowiska w sprawie nie deklarowało pozostałe 18,3 proc. Zwolennikami tego pomysłu częściej byli mężczyźni niż kobiety (63 proc. wobec 53 proc.), a także starsi: „za” opowiedziało się 49 proc. osób do 24. roku życia i aż 60 proc. osób po 50-tce.
Zestrzeliwać nad Ukrainą
Jako pierwszy z takim pomysłem wystąpił prezydent Zełenski. Zaproponował, żeby z terytorium członków NATO zestrzeliwać rakiety lecące w kierunku zachodniej części Ukrainy. Tydzień temu za przechwytywaniem rosyjskich dronów i rakiet w ukraińskiej przestrzeni powietrznej, a także za kontrolą statków wpływających na Bałtyk, ponownie opowiedział się natomiast szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. – o ile pytacie mnie państwo o mój osobisty pogląd: uważam, iż powinniśmy to przemyśleć – oświadczył w wywiadzie dla niemieckiego dziennika “Frankfurter Allgemeine Zeitung” w odpowiedzi na pytanie o przechwytywanie rosyjskich dronów poza polską przestrzenią powietrzną.
Już na początku miesiąca w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika “Financial Times” Sikorski powiedział natomiast, iż Polska i inne państwa graniczące z Ukrainą mają „obowiązek” zestrzelić nadlatujące rosyjskie pociski, zanim wejdą w ich przestrzeń powietrzną. Za takim rozwiązaniem opowiada się coraz więcej polityków z różnych państw, a także wojskowi dowódcy.
Trump też by pomógł
Również prezydent USA Donald Trump zadeklarował gotowość pomocy Polsce i państwom bałtyckim w przypadku eskalacji ze strony Rosji. – Tak, zrobiłbym to – zapewnił w czasie niedzielnego (21 września) briefingu prezydent USA w odpowiedzi na pytanie czy pomógłby Polsce i państwom bałtyckim bronić się przed Rosją, gdyby ta eskalowała napięcie.
To zmiana w porównaniu z jego czwartkową (18 września) wypowiedzią, w której w wywiadzie dla Fox News stwierdził, iż nie może skomentować, czy drony w polskiej przestrzeni powietrznej to była pomyłka, czy nie. Ponadto kilka dni wcześniej przypuszczał, iż naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej mogło być wynikiem „pomyłki”.
Ostatnie prowokacje Kremla
W Polsce wczoraj odnaleziono kolejne rosyjskie drony: dwa w województwie mazowieckim i jeden w lubelskim (nie pozostało jasne czy spadły 10 września, czy później). Natomiast w piątek (19 września) rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot nad należącą do Orlenu platformą Petrobalticu na Morzu Bałtyckim. Nie naruszyły jednak polskiej przestrzeni powietrznej.
Tego samego dnia wtargnęły jednak do Estonii. Rząd w Tallinie poinformował, iż trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 naruszyły estońska przestrzeń powietrzną w rejonie wyspy Vaindloo, około 100 km od stolicy kraju i pozostawały tam przez 12 minut. Według portalu Delfi, ich transpondery były wyłączone, a piloci nie łączyli się z estońskimi służbami żeglugi powietrznej.
W związku z tym rząd Estonii wręczył notę protestacyjną rosyjskiemu dyplomacie, a szef estońskiego gabinetu Kristen Michal wystąpił do NATO o konsultacje w ramach artykułu 4. „Rada Północnoatlantycka zbierze się na początku przyszłego tygodnia, aby omówić ten incydent bardziej szczegółowo” – przekazała Wirtualnej Polsce tego samego dnia rzeczniczka Sojuszu Allison Hart.