BIESZCZADY / PODKARPACIE. Nie tylko taktyka i obsługa sprzętu, ale również tężyzna fizyczna jest ważnym elementem wojskowego życia. W miniony weekend żołnierze 20. Przemyskiej Brygady Obrony Terytorialnej zdobywali bieszczadzkie wzniesienie.
Przygotowanie fizyczne i kondycyjne to najważniejsze aspekty, które decydują niejednokrotnie o sukcesie armii. Trening siłowy, wytrzymałość oraz regeneracja to kolejne elementy, które odgrywają istotną rolę w przygotowaniach do służby. Dbałość o kondycję jest jednym z ustawowych obowiązków żołnierzy Wojska Polskiego.
Temu służyło szkolenie w formie marszu kondycyjnego, które zrealizowane zostało w ubiegły weekend w Bieszczadach, gdzie żołnierze 20. Przemyskiej Brygady Obrony Terytorialnej zdobywali najwyższy szczyt pasma, czyli Tarnicę, wznoszą się na 1346 m n.p.m. Znajduje się on na liście Korony Gór Polski.
Założenia były inne, ale jak to w terenie górzystym bywa, natura zweryfikowała wszystkie wcześniejsze ustalenia. Szczyt zdobywany był przez żołnierzy w ciężkich zimowych warunkach, które charakteryzowały się niską temperaturą i silnymi podmuchami wiatru. Wszyscy uczestnicy marszu wykazali się hartem ducha i dużą sprawnością fizyczną, przydatną w trakcie przemarszu w warunkach zimowych.
Z przeciwnościami i trudami wspinaczki wszyscy mierzyli się w jednakowy sposób bez podziału na poszczególne korpusy, na czele z dowódcą brygady płk. Danielem Błotko. Wspólne maszerowanie z dowódcą wpłynęło pozytywnie na całą grupę, która stanowiła w tym pojedynku z warunkami atmosferycznym, zwarty monolit. Wspólnie z żołnierzami Przemyskiej Brygady OT na szlak wyruszyli ich koledzy z 6 Mazowieckiej Brygady OT, którzy zmagania z bieszczadzkimi trasami, realizowali w ramach dwudniowego zgrupowania, związanego z kursem podoficerskim SONDA.
Po zdobyciu Tarnicy ich następnym etapem bieszczadzkiej przygody była Połonina Caryńska - jedna z najbardziej popularnych połonin w Bieszczadach.
[ngg src="galleries" ids="13417" display="basic_thumbnail"]materiał nadesłany