W środowy poranek mieszkańcy Pleszewa byli świadkami pełnych emocji działań służb ratunkowych. Do zdarzenia doszło, gdy kobieta, wychodząc z mieszkania, zatrzasnęła drzwi wejściowe, pozostawiając w środku swojego dwuletniego synka. Rozpoczęła się walka z czasem.
Zdesperowana matka natychmiast zadzwoniła na numer alarmowy, informując dyspozytora o dramatycznej sytuacji. Na miejsce błyskawicznie skierowano zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie. Gdy strażacy przybyli, kobieta w ogromnym stresie oczekiwała na ratunek przed drzwiami.
– Kobieta wyszła z budynku, a drzwi automatycznie się zatrzasnęły. W środku znajdowało się jej 2-letnie dziecko – relacjonuje st. kpt. Paweł Mimier z Komendy Powiatowej PSP w Pleszewie.
Ratownicy, wykorzystując podręczny sprzęt burzący, w szybkim tempie otworzyli drzwi mieszkania. Dzięki ich sprawnym działaniom maluszek został bezpiecznie wydobyty i przekazany w ramiona matki. – Dziecko było całe i zdrowe – uspokaja kpt. Mimier.
Na miejscu interweniowali również policjanci, którzy zgodnie z procedurami sprawdzili tożsamość kobiety.
Całe zdarzenie zakończyło się szczęśliwie, a historia z Pleszewa przypomina, jak łatwo codzienna chwila nieuwagi może przerodzić się w niebezpieczną sytuację. Służby apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności i czujność, szczególnie gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo dzieci.
Zarówno szybka reakcja matki, jak i profesjonalizm strażaków zapobiegły tragedii.