Unia Europejska szykuje największy zwrot w strategii bezpieczeństwa od lat. Po serii rosyjskich prowokacji Bruksela rozważa użycie narzędzi hybrydowych przeciwko Moskwie — od cyberataków po niezapowiedziane manewry wojskowe. To decyzja, która może całkowicie zmienić relacje UE–Rosja i podnieść napięcie na wschodniej flance.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zwrot w europejskiej strategii. UE po raz pierwszy rozważa ofensywę hybrydową wobec Rosji
Unijni decydenci zaczynają mówić jednym głosem: dotychczasowa polityka wyłącznie defensywna wobec rosyjskich prowokacji już nie wystarcza. Jak ustalił portal Politico, w Brukseli realizowane są poważne rozmowy o przejściu do działań, które jeszcze kilka lat temu byłyby nie do pomyślenia. Na stole pojawił się scenariusz użycia narzędzi hybrydowych – od operacji cybernetycznych po niezapowiedziane manewry wojskowe tuż przy rosyjskiej granicy. To odpowiedź na narastającą presję i coraz śmielsze działania Kremla.
W unijnych gabinetach słychać coraz więcej głosów, iż Rosja systematycznie testuje granice państw NATO. Wymienia się nie tylko rosyjskie drony nad Polską i Rumunią, ale też zakłócenia pracy lotnisk, ataki na systemy komunikacji GPS i akty sabotażu na kolei. W pierwszym półroczu tego roku odnotowano ponad 110 takich incydentów w samej Europie, głównie w Polsce i Francji. Eksperci nie mają wątpliwości: Moskwa prowadzi wojnę hybrydową na pełną skalę.
Unijna odpowiedź ma wyjść poza dotychczasowe utarte schematy. Łotewska minister spraw zagranicznych Baiba Braże alarmuje, iż „potrzebna jest bardziej aktywna reakcja”. Jej zdaniem Rosja sprawdza, jak daleko może się posunąć, licząc na to, iż Europa ponownie wybierze ostrożność zamiast działania. Podobne stanowisko prezentuje naczelny dowódca szwedzkich sił zbrojnych generał Michael Claesson, który przekonuje, iż kontynent nie może pozwolić sobie na „strach przed eskalacją”.
W Brukseli pojawiają się więc propozycje działań o charakterze wyprzedzającym. Chodzi m.in. o skoordynowane ujawnianie rosyjskich działań sabotażowych, intensywne cyberoperacje i organizowanie ćwiczeń wojskowych bez wcześniejszych zapowiedzi. Włoski minister obrony Guido Crosetto przedstawił choćby obszerny, 125-stronicowy plan odwetu, zakładający stworzenie nowego europejskiego centrum walki z wojną hybrydową.
Mimo rosnącej determinacji, część państw przez cały czas obawia się wkroczenia na teren działań ofensywnych. NATO przypomina o swoim obronnym charakterze i uprzedza, iż nie zamierza zniżać się do rosyjskich metod. Ale choćby w Sojuszu słychać już postulaty pokazów siły, szybkiej identyfikacji sprawców i manewrów wojskowych przeprowadzanych bez zapowiedzi. To sygnał, iż europejska strategia wobec Rosji zaczyna się zmieniać.
Rosyjska wojna hybrydowa trwa od dawna, a Europa staje dziś przed pytaniem, na które nie ma łatwej odpowiedzi: czy państwa prawa mogą pozwolić sobie na użycie narzędzi, które dotychczas należały wyłącznie do arsenału Kremla? Jedno jest pewne — presja ze strony Moskwy nie ustanie, a decyzje podjęte tej zimy mogą zmienić unijną politykę bezpieczeństwa na lata.












