Robert Lewandowski kończy dziś 37 lat, a hiszpańskie media postanowiły uczcić ten wyjątkowy dzień szczególnym hołdem. Katalońska gazeta "Sport" opublikowała artykuł zatytułowany "Nienasycony Lewandowski: dwie dekady na najwyższym poziomie", nadając polskiemu napastnikowi przydomek "nienasycony zabójca".
Hiszpańscy dziennikarze nie kryli podziwu dla kariery, która rozpoczęła się w 2007 roku. "Kiedy Robert Lewandowski rozpoczął profesjonalną karierę w 2007 roku, Lamine Yamal był dopiero noworodkiem. Dziś polski 'zabójca' kończy 37 lat" - czytamy w katalońskiej gazecie.
Statystyki na najwyższym poziomie
W poprzednim sezonie Lewandowski strzelił 42 gole we wszystkich rozgrywkach klubowych, potwierdzając swoją klasę mimo upływu lat. Według sport.pl, w samej La Liga zaliczył 10 decydujących goli, które przyczyniły się do zwycięstw Barcelony w kluczowych momentach.
"Zasługą Lewandowskiego jest to, iż ma wiele do powiedzenia w tak konkurencyjnej lidze jak hiszpańska i w szeregach jej aktualnego mistrza, gdzie wymagania są najwyższe" - pisze autor tekstu w "Sport". Jego statystyki sprawiają, iż krytycy mają kilka do powiedzenia.
Kondycja fizyczna na medal
Wyjątkowa forma fizyczna polskiego kapitana robi wrażenie choćby na młodszych kolegach. Jak informuje przegladsportowy.onet.pl, niedawne nagrania treningowe pokazują Lewandowskiego wyprzedzającego w biegu Marcusa Rashforda, mimo iż Polak jest starszy od Anglika o dziewięć lat.
Sport.interia.pl szczegółowo analizuje timeline kariery Lewandowskiego w zestawieniu z obecnymi młodymi gwiazdami Barcelony. Zestawienie pokazuje niezwykły kontrast pokoleń w obecnej drużynie katalońskiego klubu.
Powrót po kontuzji
Po drobnym urazie mięśniowym Lewandowski przegapił inauguracyjny mecz przeciwko Majorce, ale już trenuje i powinien być gotowy na sobotni ligowy mecz z Levante. Hansi Flick może liczyć na swojego doświadczonego snajpera w kolejnych wyzwaniach sezonu.
"Lewy gra na najwyższym poziomie w wieku 37 lat, które kończy 21 sierpnia. To nienasycony 'zabójca' z dwoma dekadami w piłce za sobą... i tym, co jeszcze przed nim" - konkluduje autor w "Sport". Te słowa najlepiej podsumowują fenomen polskiego napastnika.
Źródła wykorzystane: "PAP", "sport.pl", "przegladsportowy.onet.pl", "sport.interia.pl"
Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.