Ameryka igra z ogniem. „Odcięcie łączności Starlink zmusiłoby Ukraińców praktycznie do kapitulacji”

news.5v.pl 9 godzin temu
  • Odcięcie Starlinków przez Amerykę to byłby po prostu wrogi akt. Tu już mówimy o absolutnym zwrocie w amerykańskiej polityce — uważa
  • Pułkownik podkreśla, iż z wojskowego punktu widzenia Europa nie jest gotowa na to, by wysłać na Ukrainę siły lądowe
  • Uważa jednak, iż Europa ma wielką przewagę w powietrzu nad Rosją
  • Rosyjskie lotnictwo jest mniejsze i mniej nowoczesne. Mówiąc obrazowo, oni te swoje podstawowe samoloty bojowe mają zajeżdżone — podkreśla
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Przedstawiciele administracji Donalda Trumpa grozili Ukrainie natychmiastowym odcięciem od orbitalnej sieci łączności Starlink, jeżeli Kijów nie zgodzi się na umowę o podziale zysków z ukraińskich zasobów naturalnych — podał Reuters. Donald Trump ocenił, iż Ukraina prawdopodobnie niedługo zgodzi się na żądania USA.

Wrogi akt Ameryki

— Całkowite odcięcie łączności Starlink zmusiłoby Ukraińców praktycznie do kapitulacji. Prawie ich cała łączność na tym się opiera — komentuje dla Onetu płk Piotr Lewandowski.

Polski wojskowy nie gryzie się w język: — Odcięcie Starlinków przez Amerykę to byłby po prostu wrogi akt. Tu już mówimy o absolutnym zwrocie w amerykańskiej polityce.

Eksperta pytam też o inny scenariusz — co w sytuacji, gdyby administracja Trumpa zdecydowała się na całkowite odcięcie wojskowej pomocy dla Ukrainy?

Płk Lewandowski wciąż nie do końca wierzy w taką możliwość. Podkreśla, iż Trump — wbrew opinii niektórych komentatorów Polsce — nie jest władcą absolutnym w Ameryce. — On się musi liczyć, chociażby z Senatem. Nie może sam podejmować wszystkich decyzji. To jest system prezydencki, ale tam jest wiele ograniczeń — zauważa.

Bez Amerykanów Ukraina broni się przez trzy miesiące. „Amunicja i pieniądze”

— Gdyby jednak rzeczywiście to poszło w złą stronę i Stany Zjednoczone odwróciłyby się całkowicie od swojej dotychczasowej polityki w sprawie Ukrainy… Powiem z czysto wojskowego punktu widzenia. Odcięcie amerykańskiej pomocy wojskowej sprawiłoby, iż Ukraina mogłaby walczyć jeszcze przez jakieś trzy miesiące — ocenia.

Tłumaczy: — Głównie chodzi o amunicję i budżet. Amunicja skończyłaby się po trzech miesiącach. Budżet Ukrainy pewnie do końca roku by wytrzymał.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Polski wojskowy stwierdza, iż „Ukraina nie ma innego wyjścia niż iść ramię w ramię z Amerykanami”.

Rozmówca Onetu widzi jednak scenariusz, w którym opuszczona przez Amerykę Ukraina nie stoi jeszcze na straconej pozycji. — Europa robi bardzo mocny ruch na zasadzie zaangażowania militarnego. Nie, nie chodzi o wojska na lądzie. Chodzi o lotnictwo. W tym względzie w tej chwili Europa Zachodnia ma zdecydowaną przewagę nad armią rosyjską. Rosyjskie lotnictwo jest mniejsze i mniej nowoczesne. Jest też w fatalnym stanie technicznym, po trzech latach walki. Mówiąc obrazowo, oni te swoje podstawowe samoloty bojowe mają zajeżdżone — podkreśla.

Lotnictwo Europy wchodzi do gry

Polski wojskowy jest zdania, iż to właśnie jest „mocna karta Europy”. — o ile Amerykanie odetną pomoc, to my Europejczycy dokonamy eskalacji, wprowadzając nadzór nad strefą powietrzną Ukrainy — argumentuje.

W praktyce oznaczałoby to, iż europejskie jednostki miałyby prawo strzelać do rosyjskich samolotów, atakujących Ukrainę. — To oczywiście byłaby mocna eskalacja z punktu widzenia Kremla. Podejrzewam, iż zmusiłoby to Amerykanów do zreflektowania, bo oni nie chcą takiej eskalacji — komentuje płk Lewandowski.

Rozmówca Onetu zaznacza, iż taki scenariusz z europejskim lotnictwem w Ukrainie rozważa tylko hipotetycznie. — Europa może nie być gotowa na ryzyko odpowiedzi ze strony Rosji, która na przykład zaczęłaby bombardować bazy lotnicze na naszym kontynencie.

Ale zastrzega: — To wprowadzenie lotnictwa na Ukrainę odbywałoby się na zasadzie podpisania bilateralnych umów, czyli to nie byłyby jednostki NATO. A po prostu lotnictwo z krajów, z którymi Ukraina podpisała umowy wojskowe. Ktoś powie, jak to możliwe, by podpisywać takie umowy w czasie wojny? Przepraszam bardzo, a co zrobiła Rosja? Podpisała takie umowy z Iranem i Koreą Północną.

Pułkownik podkreśla, iż z wojskowego punktu widzenia Europa (w tym Polska) nie jest gotowa na to, by wysłać na Ukrainę siły lądowe. Swoje argumenty przedstawił w niedawnym tekście dla Onetu.

Gdyby Amerykanie odcięli pomoc, teoretycznie „amunicyjną lukę” dla Ukrainy mogłaby wypełnić Europa. — Ale to było bardzo trudne, bo Europa musiałaby naruszyć własne zapasy strategiczne. Zauważalny wzrost produkcji amunicji w Europie Zachodniej będzie miał miejsce dopiero w przyszłym roku. Wysyłając swoje rezerwy na Ukrainę, Europa musiałaby podjąć spore ryzyko. Nie sądzę, żeby Europa była skłonna zacząć opróżniać magazyny, które i tak nie są jakoś specjalnie duże — puentuje płk Lewandowski.

Idź do oryginalnego materiału