Brytyjski raport: Putin moralnie odpowiedzialny za śmierć 44-letniej Brytyjki. "Dowody są przytłaczające"

wiadomosci.gazeta.pl 14 godzin temu
Brytyjskie śledztwo wskazuje, iż atak na Siergieja Skripala i jego córkę w 2018 roku musiał zostać zatwierdzony przez Władimira Putina. Według raportu była to demonstracja siły, która doprowadziła do śmierci niewinnej 44-letniej Brytyjki.
Sygnał dla świata
Publiczny raport z prowadzonego w Wielkiej Brytanii śledztwa uznał, iż operacja wykorzystania bojowego środka chemicznego nowiczok przeciwko Siergiejowi Skripalowi była zaplanowaną akcją rosyjskiego państwa. Z dokumentu autorstwa byłego sędziego brytyjskiego Sądu Najwyższego Anthony'ego Hughesa wynika, iż rozkaz musiał zostać wydany najwyżej. Hughes uważa, iż zrobił to prezydent Władimir Putin. Skripala i jego córkę Julię znaleziono nieprzytomnych na ławce w centrum Salisbury w marcu 2018 roku. Nowiczok, jak ustalono, został wcześniej naniesiony na klamkę drzwi ich domu. Oboje przeżyli, ale lekarze walczyli o ich życie.

REKLAMA





Śmierć kobiety
Cztery miesiące później zmarła 44-letnia Dawn Sturgess. Jej partner znalazł buteleczkę po perfumach, którą rosyjscy agenci wykorzystali do przeniesienia trucizny. Według raportu w środku była ilość nowiczoka mogąca zabić tysiące osób. Hughes wprost stwierdził, iż osoby odpowiedzialne za operację - od wykonawców, przez przełożonych w GRU, aż po najwyższe władze - "ponoszą moralną odpowiedzialność za śmierć kobiety". - Doszedłem do wniosku, iż operacja, której celem było zamordowanie Skripala, musiała zostać zatwierdzona na najwyższym poziomie, przez prezydenta Putina. Dowody wskazujące na to, iż był to atak przeprowadzony przez rosyjskie państwo, są przytłaczające - napisał w raporcie.


Zobacz wideo Republikanie w rozsypce. Putin, Epstein, Mamdani



Rosja odpiera zarzuty
Moskwa niezmiennie zaprzecza, by miała związek z zamachem. Rosyjskie władze określają ustalenia śledczych jako antyrosyjskie oskarżenia pozbawione podstaw. Brytyjski rząd nie ma jednak wątpliwości. W czwartek 4 grudnia ogłosił kolejne sankcje wymierzone w GRU i wezwał rosyjskiego ambasadora w Londynie. - Wielka Brytania będzie zawsze stawiać czoła brutalnemu reżimowi Putina i nazywać jego morderczą maszynę po imieniu - oświadczył premier Keir Starmer.


"Publiczne oświadczenie"
W raporcie znalazł się również opis szerszego kontekstu działań Kremla. Śledczy przypominają, iż zamach miał miejsce po aneksji Krymu i zestrzeleniu samolotu Malaysia Airlines w 2014 roku. Według Hughesa atak w Salisbury nie był jedynie aktem zemsty na Skripalu, ale zaplanowanym sygnałem. - Atak Rosji na Siergieja Skripala nie był, to wydaje się oczywiste, zwykłym aktem zemsty, ale miał stanowić publiczne oświadczenie, zarówno na potrzeby rynku wewnętrznego, jak i dla opinii międzynarodowej - uważa autor raportu. To już drugie brytyjskie publiczne śledztwo, które obciąża Putina odpowiedzialnością za zamach na terenie Wielkiej Brytanii. W 2016 roku podobny wniosek dotyczył otrucia byłego agenta FSB Aleksandra Litwinienki radioaktywnym polonem. Otrucie Skripalów i Sturges wywołało kryzys dyplomatyczny w relacjach brytyjsko-rosyjskich i doprowadziło do odwołania ponad 150 rosyjskich dyplomatów z państw Zachodu.





Czytaj także: KE wydała decyzję ws. relokacji migrantów. Polska w małym gronie


Źródła:IAR, Reuters, rp.pl, uk.gov
Idź do oryginalnego materiału