Burza ws. wystawy w Muzeum II Wojny Światowej. Ludowcy nie odpuszczają. Jest uchwała

wiadomosci.gazeta.pl 4 dni temu
Zdjęcie: Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.pl


Wciąż trwa dyskusja dotycząca usunięcia z espozycji w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku elementów dotyczących m.in. rodziny Ulmów i o. Maksymiliana Kolbego. Specjalną uchwałę w tej sprawie wydał w piątek PSL, nazywając sprawę "bulwersującą".
Przed kilkoma dniami z wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zostały usunięte fragmenty ekspozycji obejmującej między innymi rotmistrza Witolda Pileckiego, o. Maksymiliana Kolbego oraz rodzinę Ulmów. Władze placówki tłumaczą, iż zmiany wprowadzone w 2017 roku przez ówczesnego dyrektora Karola Nawrockiego były nieprzemyślane i sprawiające wrażenie przypadkowych. "Obecnie powracamy do pierwotnej wersji scenariusza oraz wizji autorów" - przekazało muzeum w tym tygodniu.
REKLAMA


Zobacz wideo Andrzej Kohut: Jąkający się Biden, wyjątkowo zdyscyplinowany Trump – debata prezydencka w USA


- To, co się teraz dzieje w MIIWŚ, jest po prostu przywracaniem pierwotnego, oryginalnego kształtu wystawy. A ten kształt został przygotowany przez historyków całkowicie niezależnie od jakichkolwiek nacisków. Z żadnymi politykami jej nie konsultowaliśmy, a w pracach nad wystawą brali udział nie tylko badacze zatrudnieni w muzeum, ale także najwybitniejsi znawcy II wojny światowej z Polski i zagranicy, jak choćby Timothy Snyder - podkreślał w tym tygodniu rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. Paweł Machcewicz, współtwórca i pierwszy dyrektor muzeum.
- Rotmistrz Pilecki na wystawie był, jest i zostanie. Pojawia się w części sali poświęconej obozom koncentracyjnym (...). Tymczasem dodano tam na ścianie wielkoformatową fotografię rotmistrza w garniturze, pochodzącą z zupełnie innej epoki. Cywilny Pilecki, jeszcze przed uwięzieniem, jest tu niepotrzebny, rozbija narrację artystyczną - wskazywał prof. Machcewicz. - Kolbego rzeczywiście nie było w oryginalnej wystawie, ale jej ważnymi elementami były przykłady wielu innych księży, ofiar terroru niemieckiego - wyjaśniał.


Muzeum II Wojny Światowej. Spór o wystawę
Przeciwko powrotowi do pierwotnego kształtu ekspozycji protestują nie tylko politycy Prawa i Sprawiedliwości, ale także Polskiego Stronnictwa Ludowego.
"Wystawa główna Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku musi być przykładem tego co nas łączy, nie dzieli. Usuwanie z niej tych, którzy dawali świadectwo patriotyzmu i niezłomnej walki o dobro Ojczyzny jest niedopuszczalne. Fragmenty ekspozycji dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, ojca Maksymiliana Kolbego oraz rodziny Ulmów powinny zostać natychmiast przywrócone" - napisał w środę po południu na portalu X wicepremier, szef MON, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.


PSL o "bulwersujących zmianach w głównej wystawie muzeum"
W piątek uchwałę w sprawie "bulwersujących zmian w głównej wystawie muzeum" podjął naczelny komitet wykonawczy PSL. W uchwale wezwano klub parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz działaczy ugrupowania m.in. do "aktywnego wsparcia działań upamiętniających wymienionych bohaterów narodowych oraz o współpracę w utrzymaniu autentyczności i godności przedstawianych wydarzeń historycznych".
Władze PSL wyraziły też "dezaprobatę wobec zmian wprowadzonych w głównej wystawie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, które mogą zniekształcać lub pomniejszać rolę oraz znaczenie wymienionych świętych i bohaterów, a także pamięć o ich heroicznych czynach". Zwróciły się również do władz placówki o "zachowanie integralności historycznej narracji oraz autentyczności przedstawianych wydarzeń, zapewniając pełen szacunek dla bohaterskich działań Polaków podczas II wojny światowej".
W naczelnym komitecie wykonawczym PSL zasiadają m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz, Urszula Pasławska, Adam Jarubas, Dariusz Klimczak, Piotr Zgorzelski, Stefan Krajewski i Krzysztof Paszyk.
Idź do oryginalnego materiału