Przywódca Rosji Władimir Putin szuka słabości, a my nie powinniśmy mu ich okazywać – powiedział w środę (10 września) w rozmowie z BBC były ambasador USA w Polsce Daniel Fried. Jego zdaniem naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosje było „prawie na pewno” celowym atakiem.
– Powinniśmy oprzytomnieć, jeżeli ktokolwiek z nas wciąż łudzi się, iż ten konflikt (między Rosją a Ukrainą) nie powinien interesować Zachodu – powiedział dyplomata.Sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował, iż w zestrzeliwaniu dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną podczas nocnego ataku Rosji na Ukrainę, brało udział kilku sojuszników NATO, w tym Holandia, Włochy i Niemcy.
– Samoloty poderwały się do lotu, nie musiały pytać o pozwolenie i działały w czasie rzeczywistym, co jest sygnałem dla Rosji, iż Zachód może nie być aż tak nieudolny, jak myśli Putin – ocenił Fried.
W jego opinii należy potraktować „poważnie” działania sił rosyjskich. Były ambasador wspomniał, iż Rosja od jakiegoś czasu dopuszcza się aktów sabotażu, a także zabójstw w państwach Zachodu. Pokreślił, iż na skutek tych operacji giną osoby uznane przez Moskwę za wrogów. – Musimy założyć, iż Putin zaatakuje ponownie – ostrzegł.
Daniel Fried był ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Polsce w latach 1997-2000.