Delegacja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej przebywa w Ukrainie, by ocenić skalę zniszczeń krytycznej infrastruktury związanej z energetyką jądrową. Jak podkreślają eksperci, stan sieci przesyłowej i podstacji energetycznych pogarsza się konsekwentnie od wielu miesięcy
Teraz na listę zagrożeń dopisano także uszkodzenia w samym Czarnobylu, w którym nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku doszło do katastrofy w elektrowni jądrowej.
Sarkofag w Czarnobylu uszkodzony. "Utracił podstawowe funkcje bezpieczeństwa"
W najnowszym komunikacie agencja poinformowała, iż problem dotyczy tzw. Nowej Bezpiecznej Powłoki, znanej również jako Arka – gigantycznej stalowej konstrukcji, którą w 2016 roku nasunięto na stary sarkofag obejmujący reaktor numer 4. To ona miała przez dekady izolować radionuklidy i chronić środowisko przed skażeniem.
Według ustaleń ONZ w nalocie w lutym Rosja użyła drona z ładunkiem kumulacyjnym. Pocisk przebił zewnętrzną warstwę ochronną, doprowadzając do pożaru okładziny. Oba elementy pełniły kluczową funkcję w zatrzymywaniu radioaktywnych cząstek wewnątrz konstrukcji.
"Misja potwierdziła, iż Nowa Bezpieczna Powłoka utraciła swoje podstawowe funkcje bezpieczeństwa, w tym szczelność" – przekazała MAEA. Jednocześnie eksperci podkreślają, iż nie doszło do trwałych uszkodzeń konstrukcji nośnych ani systemów monitorujących.
Ukraina w ostatnich tygodniach przeprowadziła doraźne działania naprawcze, jednak – zdaniem agencji – to tylko rozwiązania tymczasowe. Aby w pełni przywrócić bezpieczeństwo obiektu, potrzebne są "pilne i kompleksowe prace", których koszt może sięgać dziesiątek milionów euro.
Dodajmy, iż budowa Arki trwała 9 lat i pochłonęła ponad 1,6 mld euro. Projekt finansowały głównie Unia Europejska, USA, Ukraina oraz Rosja, a Polska dołożyła ponad 5 mln euro.










