"Dają sobie wolną rękę". Kreml znalazł sposób na wysłanie kolejnych Rosjan na wojnę. Szeregi armii mogą zasilić choćby 2 miliony obywateli
Zdjęcie: Prezydent Rosji Władimir Putin i minister obrony Rosji Andriej Biełousow w Moskwie 22 czerwca 2025 r.
Władimir Putin ma coraz większy problem z uzupełnianiem strat w szeregach armii. Rosyjski dyktator z obawy przed spadkiem popularności w kraju jak ognia unika mobilizacji i z tego powodu szuka bardziej "kreatywnych" rozwiązań. Najnowszym pomysłem Kremla jest powołanie do służby wojskowej ogromnej rezerwy mobilizacyjnej ministerstwa obrony, która została utworzona dekretem Putina w 2015 r. — Widzimy, iż rosyjskie władze pilnie potrzebują innej procedury, w ramach której będą mogły wykorzystać rezerwę — zauważa obrońca praw człowieka Artem Kłyga.