Nieznani sprawcy próbowali zakłócić transmisję meczu Litwa - Polska w niedzielę wieczorem, atakując łącza satelitarne Telewizji Polskiej. Dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski ujawnił w poniedziałek szczegóły cybernetycznego ataku, który rozpoczął się na około trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem.
"Ktoś, nie wiemy kto i skąd, próbował wbić się w naszą częstotliwość na satelitę. Była taka, mówiąc kolokwialnie, przepychanka, kto jest silniejszy. Zwiększyliśmy moc sygnału i ich zepchnęliśmy. W przerwie meczu nam odpuścili" - powiedział Kwiatkowski w rozmowie z PAP.
Walka o sygnał satelitarny
TVP odpowiedziała na atak zwiększeniem mocy transmisji, wygrywając "przepychankę" z napastnikami o kontrolę nad częstotliwością satelitarną. Według dyrektora TVP Sport, napastnicy zrezygnowali z dalszych prób zakłóceń podczas przerwy meczu.
Atak rozpoczął się przed godziną 19:00 czasu lokalnego, czyli około trzech godzin przed rozpoczęciem spotkania. "Chcieliśmy mieć jasny komunikat w tej sprawie od Eutelsatu, żeby nikt nam nie zarzucił robienia niepotrzebnego zamieszania. Nie wiemy, kto za tym stał. Eutelsat też nie wie" - dodał Kwiatkowski.
Rosnący problem zakłóceń
Dyrektor TVP Sport przyznał, iż próby zakłócania transmisji sportowych zdarzają się coraz częściej. "Ostatnio coraz częściej się to zdarza. Ale dotychczas nie było aż tak dużego ryzyka jak w tym przypadku" - podkreślił.
Ani TVP, ani operator satelitarny Eutelsat nie wiedzą, kto stał za próbą sabotażu niedzielnej transmisji. Stacja poinformowała widzów o "obcej ingerencji w łącza satelitarne" i możliwych zakłóceniach relacji.
Uratowana transmisja
Sytuację uratowała decyzja o wysłaniu na Litwę własnego wozu satelitarnego z pełną obsługą techniczną. "Na szczęście pojechaliśmy na Litwę ze swoim wozem, ponieważ robiliśmy stamtąd studio. I w sumie dzięki temu, iż całą transmisję organizowaliśmy właśnie z Kowna i mieliśmy własny wóz na miejscu, z pełną obsługą, udało się to wszystko sprawnie załatwić" - wyjaśnił Kwiatkowski.
Ostatecznie widzowie obejrzeli cały mecz bez przeszkód, a reprezentacja Polski pokonała Litwę 2:0 po bramkach Sebastiana Szymańskiego i kapitana Roberta Lewandowskiego. Kwiatkowski podziękował całemu zespołowi za przeprowadzenie transmisji bez problemów.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.