Rafał Gikiewicz przeżył koszmarny wieczór w Pucharze Polski. 38-letni bramkarz KGHM Zagłębie Lubin popełnił fatalny błąd w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi Widzew Łódź, który przesądził o eliminacji jego drużyny z rozgrywek. Widzew wygrał 1:0 i awansował do 1/8 finału STS Pucharu Polski.
Decydujący moment nadszedł w 112. minucie spotkania. Bartłomiej Pawłowski wykonał rzut wolny z odległości 30 metrów, a Gikiewicz kompletnie pomylił się w interwencji. Piłka wpadła do bramki, a doświadczony golkiper mógł jedynie bezradnie patrzeć na skutki swojego błędu.
Gorzki powrót na stary stadion
Dla Gikiewicza mecz miał szczególne znaczenie. Bramkarz rozpoczynał sezon w Widzewie Łódź, ale stracił miejsce w składzie i ostatecznie opuścił klub. Przeniósł się do KGHM Zagłębie Lubin, gdzie miał okazję udowodnić swoją wartość właśnie przeciwko byłym pracodawcom. Zamiast tego, jego fatalna pomyłka dała Widzewu awans.
Wpadkę Gikiewicza skomentował między innymi Zbigniew Boniek, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej i były zawodnik Widzewa Łódź. «O Boże, tego nie widziałem...» - napisał w mediach społecznościowych.
Po eliminacji z Pucharu Polski KGHM Zagłębie Lubin skupi się wyłącznie na rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Widzew Łódź natomiast czeka na losowanie kolejnej rundy pucharowych zmagań.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).







