"Fronty Wojny". Płk Kozerawski: Sen o wiecznym pokoju właśnie się skończył. Koniec jazdy na gapę
Zdjęcie: Przywódcy państw NATO w trakcie szczytu Sojuszu w Hadze
Kolektywna obrona, mówiąca o tym, iż NATO działa jak "trzej muszkieterowie", według zasady: "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", może okazać się mitem. Mimo to płk rez. Dariusz Kozerawski podkreślił, iż po szczycie NATO w Hadze widzi światło w tunelu. — W mojej opinii trzeba było aż przeszło trzech lat krwawej wojny w Ukrainie i absolutnie nieobliczalnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, jakim jest Donald Trump, byśmy się w końcu się obudzili i zaczęli w Europie inwestować we własne wojska i systemy obronne — powiedział. Gość podcastu "Fronty Wojny" prowadzonego przez Marcina Wyrwała i Edytę Żemłę omówił efekty zakończonego właśnie szczytu i wyjaśnił, co to znaczy, iż każde państwo Sojuszu będzie płacić 5 proc. swojego PKB na obronność.