Trudna sytuacja na froncie wojny w Ukrainie, związana z atakami dronowymi, prowadzi do coraz częściej stwierdzanych przypadków gangreny (zgorzel gazowa) - informuje "The Telegraph". Ta choroba szerzyła się jeszcze w czasach I wojny światowej, ale we współczesnej Europie uznawana była dotychczas za niemal całkowicie już wyeliminowaną. - Widzimy powikłania ran, jakich nie obserwował żaden żyjący dziś w człowiek w sytuacji wojennej - mówi w rozmowie z dziennikiem Alex, jeden z lekarzy-wolontariuszy.