Władimir Putin znów przemówił jak imperialny satrapa. Oświadczył, iż Rosja „nie ma w tej chwili planów zajęcia Sum”, ale już chwilę później dodał, iż w zasadzie... niczego nie wyklucza. Innymi słowy: jeżeli rosyjski but postawi krok – to już „ziemia rosyjska”. A Sumy są tuż za rogiem. — Nie mamy zadania zajmować Sum, ale tego nie wykluczam — powiedział Putin z dobrze znanym cynizmem, komentując rosyjską agresję na północnym odcinku frontu.