Gen. Kellogg o stosunkach USA-Rosja. „Chcemy resetu”

news.5v.pl 5 godzin temu

W wystąpieniu na konferencji zorganizowanej w Waszyngtonie przez Council on Foreign Relations (CFR) Kellogg przedstawił strategię administracji Trumpa, którą kieruje się ona w podejściu do wojny. Jak stwierdził, Ameryka porzuca dotychczasowe podejście, w którym faworyzowała jedną ze stron, zamiast tego chce po prostu zakończyć walki.

ZOBACZ: Keith Kellogg przybył do Kijowa. Prezydent Ukrainy zaprasza go na front

Zabieganie o zwycięstwo jednej strony nad drugą „służyłoby jedynie wciągnięciu Ameryki w niekończącą się wojnę zastępczą (ang. proxy war), ze szkodą dla naszych własnych interesów bezpieczeństwa narodowego” – powiedział emerytowany generał.

Podczas przemówienia oraz późniejszej rozmowy z dziennikarką CBS Margaret Brennan stwierdził, iż celem USA jest reset stosunków z Rosją, by rozbić „globalną oś” Rosji, Chin, Iranu i Korei Północnej.

Gen. Keith Kellogg: Waszyngton chce resetu z Moskwą

– W podejściu prezydenta Trumpa do tej wojny istnieje również szersza strategia, która opiera się na uświadomieniu sobie, iż Stany Zjednoczone muszą zresetować stosunki z Rosją – powiedział. Jak dodał, „dalsza izolacja i brak zaangażowania w rozmowy z Rosją w czasie trwania wojny na Ukrainie nie są już wykonalną ani zrównoważoną strategią i z pewnością nie są odpowiedzialnym podejściem dyplomatycznym ze strony Stanów Zjednoczonych”.

ZOBACZ: Kellogg odwołał konferencję z Zełenskim. „Na prośbę USA”

Ocenił, iż pokój będzie korzystny dla wszystkich i będzie szansą na „rozbicie tej osi, którą w tej chwili obserwujemy, która ma charakter globalny i która stanowi realne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych Ameryki„.

Odnosząc się do przerwy we wsparciu wojskowym i wywiadowczym dla Ukrainy, Kellogg stwierdził, iż Ukraińcy „sami to na siebie ściągnęli”, publicznie podważając podejście prezydenta Trumpa podczas niedawnego spotkania w Białym Domu. Stwierdził, iż jasno ostrzegał Zełenskiego, jakie będą konsekwencje niepodpisania umowy o minerałach i publicznego kwestionowania działań prezydenta Trumpa.

Awantura w Białym Domu. „Zełenski źle odczytał sytuację”

Ocenił przy tym, że Zełenski „źle odczytał sytuację” i chciał, by USA opowiedziały się publicznie po stronie Ukrainy przeciwko Rosji. – To negowałoby obiektywną rolę rozjemcy. Prezydent Trump jednak nie podchodził do tego w taki sposób, aby jedna strona zyskiwała przewagę nad drugą – dodał.

ZOBACZ: Putin mówił o potrzebie pokoju. Doprecyzował, co miał na myśli

Porównał przy tym osobiście podejście Trumpa do negocjacji do podejścia prezydenta Theodore’a Roosevelta, który był mediatorem zakończenia wojny rosyjsko-japońskiej 1905 r. i otrzymał za to Pokojową Nagrodę Nobla. Kellogg przyznał, iż wstrzymanie pomocy jest bolesne dla Kijowa, ale porównał to do „zdzielenia muła deską w nos”, by zwrócić jego uwagę.

Dyplomata zaznaczył, iż przerwa jest tymczasową pauzą, a nie odebraniem wsparcia na stałe. Pytany o to, co Ukraina musi zrobić, by przywrócić pomoc USA, odparł, iż musi przekazać listę swoich warunków dotyczących zakończenia konfliktu. Ocenił też, iż osobiście „nie ruszałby naprzód”, dopóki nie zostanie podpisana umowa o minerałach, ale zaznaczył, iż leży to w gestii prezydenta Trumpa.

Wojna w Ukrainie. Specjalny wysłannik Trumpa o negocjacjach pokojowych

Kellogg stwierdził też, iż administracja Trumpa naciska nie tylko na Ukrainę, ale także czyni „agresywne ruchy, by wywierać presję na Rosjan”, wymieniając przy tym sankcje i zamrożenie rosyjskich aktywów. Kiedy jednak zwrócono mu uwagę, iż działania te zostały podjęte przez poprzednią administrację, dyplomata stwierdził, iż Rosja przedstawiła swoją listę warunków, a Ukraina nie, sugerując, iż to jest powodem jednostronnej presji.

Ocenił, iż Rosja zachowuje się bardziej „rozsądnie”, niż Ukraina, a jej publiczne deklaracje m.in. o wykluczeniu obecności obcych wojsk w Ukrainie są tylko punktem startowym do negocjacji. Pytany o obecność europejskich sił stabilizacyjnych w Ukrainie i amerykańskie gwarancje dla tych sił, Kellogg powiedział, iż ważne w tej kwestii jest ustalenie tego, jak konkretnie ma to wyglądać.

ZOBACZ: Zełenski zdecydowanie o Rosji. „Może udowodnić, iż chce końca wojny”

Mówiąc o warunkach ewentualnego porozumienia, Kellogg zaprzeczył temu, co mówił wcześniej specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, tj. iż podstawą porozumienia miałby być projekt porozumienia, jaki przedstawiono podczas negocjacji w Stambule w marcu 2022 r. Kellogg stwierdził, iż ten dokument mógłby być „punktem wyjścia”, ale ocenił, iż jego warunki były nieuczciwe i stawiane w sytuacji osłabienia Ukrainy. Mówiły one m.in. o ograniczeniach rozmiarów ukraińskich sił zbrojnych, wykluczeniu członkostwa w NATO i rozstrzygnięciu statusu Krymu za 10 lat.

– Myślę, iż musimy opracować coś zupełnie nowego – powiedział Kellogg. – choćby jeśli Ukraina w tamtym czasie zgodziła się na niektóre z warunków, musisz spojrzeć na ramy czasowe, kiedy to zrobiono (…) Musimy wrócić do dnia dzisiejszego. Nie możemy cofnąć się o trzy lata – zaznaczył.

nn/ sgo / PAP

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału