Gepard i Wilk - przyszłość polskich wojsk pancernych?
2s14.blogspot.com 7 lat temu
Jednym z ważnych problemów naszego wojska jest brak nowoczesnych czołgów w większości jednostek.
Obecnie posiadamy w linii 655 czołgów podstawowych:
- 105 x Leopard 2A5 - 142 x Leopard 2A4 - 98 x PT-91 - 135 x T-72M1Z - 176 x T-72M1
Do tych nowoczesnych zaliczają się jedynie Leopardy, które na ten moment znajdują się na stanie 10. i 34. Brygady Kawalerii Pancernej. Pozostałe maszyny, w większości wyprodukowane w Łabędach, prezentują radziecką myśl techniczną, która jest w tej chwili zacofana w stosunku do zachodnich maszyn. Zacofanie jest potęgowane przez to, iż są to wersje eksportowe czołgów zza wschodniej granicy (czyli gorsze od maszyn używanych na Ukrainie, Białorusi czy Rosji), a tylko część z nich została zmodernizowana na przełomie wieków. Co gorsza, w zapasach mobilizacyjnych znajdują się wyłącznie czołgi T-72 Ural, T-72A, czy T-72M1 - również dla załóg szkolących się na niemieckich czołgach.
Oczywiście mogliśmy (i możemy) zmodernizować pozostałe T-72 tak, żeby pod względem świadomości sytuacyjnej i siły ognia nie ustępowały T-72B3M i T-90A, choćby nasz przemysł proponuje pewne rozwiązania pod tym względem (i nie chodzi mi tu wcale o blaszanego PT-16), jednakże politycy nie są zainteresowani chęcią modernizacji sprzętu proweniencji radzieckiej z powodu standardowego "Bo nie!".
A prawdą i niestety smutną jest to, iż ten sprzęt będziemy jeszcze użytkować przez najbliższe 20 lat...
Z tego też względu zarówno ze strony MON-u, jak i naszego przemysłu wyszły propozycje ciężko uzbrojonych pojazdów bojowych, które mają zastąpić w linii czołgi z rodziny T-72, a być może choćby Leopardy. I dlatego też chciałbym Wam zaprezentować koncepcje owych pojazdów z wykorzystaniem materiałów udostępnionych przez OBRUM.
Gepard
Szkoda tego podpisywać...
Pierwszą propozycją jest doskonale Wam znany koncept czołgu lekkiego o kryptonimie "Gepard".
Temat powstania tego pomysłu częściowo poruszyłem w temacie o UMPG. Pierwotnie czołg lekki miał ważyć powyżej 35 ton, jednakże z niewiadomych powodów Narodowe Centrum Badań i Rozwoju podało w swoich wymaganiach masę pojazdu poniżej 35 ton. Oczywiście to spowodowało negatywną (i zwykle prześmiewczą) reakcję opinii publicznej na temat pomysłu Geparda.
Jednakże wg najnowszych informacji Inspektorat Uzbrojenia MON ustalił wymagania dotyczące czołgu lekkiego - zgodnie z nimi
planowana masa bojowa Geparda wzrosła z 35 do 45 ton (DMC wynosiłoby prawdopodobnie 50 ton). Jednocześnie został określony poziom ochrony pojazdu na VI+ z przodu i VI wg STANAG 4569 po bokach, co w zasadzie oznacza, iż maszyna ma być prawie z każdej strony odporna na trafienia amunicją małokalibrową i odłamkami artyleryjskimi. Za to układ pojazdu pozostał niezmieniony (przedział silnikowy z przodu, przedział bojowo-desantowy na środku i z tyłu pojazdu).
Koncepcja Uniwersalnego Modułowego Podwozia Gąsienicowego (UMPG) pod Geparda
Co do większych szczegółów budowy pojazdu trzeba zasięgnąć do publikacji OBRUM-u, bowiem to oni proponują rozwiązania do obydwóch systemów uzbrojenia.
Jak już wspominałem w przypadku wątku o UMPG, podwozie ma być w jak największym stopniu spolonizowane - z importu mielibyśmy pozyskiwać jedynie powerpacki i niektóre elementy zawieszenia.
Podwozie bazowe przy minoodporności na poziomie I i pancerzu kadłuba na poziomie III / IV
ma ważyć 18 - 19 ton, ale poziom ochrony ma być zwiększony dzięki modułowemu pancerzowi. Przy wymaganym poziomie ochrony podwozie miałoby ważyć ok. 28 ton, jednak nie wykluczam, iż jego masa może być większa.
Jednym z wymagań, jakie planuje się uzyskać przy Gepardzie, jest jego wysoka mobilność. Stosunek mocy do masy pojazdu ma wg wymagań producenta tutaj wynosić 30 KM / tonę, zatem moc powerpacka musiałaby wynosić ok. 1200 - 1400 KM.
Pod kątem dostępnego zagranicznego dostawcy można tu brać pod uwagę jedynie MTU, który zresztą jest u nas jednym z głównym dostawców jednostek napędowych dla naszych pojazdów gąsienicowych.
Najlepszym rozwiązaniem byłby montaż EuroPowerPacka, który by się składał z silnika MTU MT883 Ka-500o mocy 1494 KM i przekładni automatycznej RK325 francuskiej firmy Renk z pięcioma biegami przednimi i pięcioma wstecznymi. Powerpack z identyczną konfiguracją jest w tej chwili używany w izraelskich czołgach podstawowych Merkava Mk4. Poza odpowiednią mocą istotną zaletą tego powerpacka są jego wymiary - wynoszą one zaledwie 2060 x 2100 x 1183 mm i jest on o 35% mniejszy i o 15% lżejszy od powerpacka o podobnej mocy, stosowanego w Leopardach 2.
Porównanie MTU MB 873 Ka-501 z MTU MT 883 Ka-500
Takie rozwiązanie zapewni Gepardowi stosunek mocy do masy wynoszący aż 33,2 KM / tonę. Oczywiście tutaj zakładam zastosowanie powerpacka wyłącznie z silnikiem wysokoprężnym, jednakże OBRUM pracuje w kontekście modułowej platformy gąsienicowej nad powerpackiem z napędem hybrydowym. Kolejną kwestią jest tutaj modułowy pancerz - możliwość jego dostosowania do istniejących potrzeb pozwala na zmniejszenie masy całkowitej pojazdu. W pierwotnych założeniach Anders w wersji czołgu lekkiego miał ważyć przy bazowym poziomie ochrony około 33 tony. Dzięki temu (i wymiarom pojazdu) Gepard mógłby być transportowany bez problemu drogą lotniczą przez taktyczne samoloty transportowe Airbus A400M Atlas (o ładowności 37 ton). Natomiast w pełni opancerzony czołg można byłoby transportować strategicznymi samolotami transportowymi jak An-70 (o ładowności 47 ton) lub Ił-76MD (48 ton), jak i cięższymi maszynami (C-17, C-5, An-224). A czy Gepard mógłby pływać? Oczywiście, iż mógłby, ale jedynie przy bazowym poziomie ochrony i pod warunkiem, iż do czołgu zostałyby zamontowane odpowiednio wielkie pływaki i pędniki - dzięki temu mógłby się stać obok szwedzkiego Strv 103 najcięższym czołgiem pływającym w historii techniki wojskowej. Jednakże jest to całkowicie irracjonalne, dlatego też Gepard prawdopodobnie będzie mógł samodzielnie przekraczać przeszkody wodne o głębokości ok. 1,2 m bez przygotowania i do 5 m po przygotowaniu.
Wilk
Nazwa drugiej propozycji prawdopodobnie kojarzy Wam się z Rosomakiem, który ma zamontowaną wieżę z armatą kal. 105 mm lub 120 mm w miejsce Hitfista, ale nic bardziej mylnego - pod tym samym kryptonimem został oznaczony przez MON projekt czołgu podstawowego IV generacji, który ma być następcą Twardych i Leopardów w naszym wojsku.
Koncepcja polskiego czołgu podstawowego nowej generacji Wilk
Zarówno jego poziom ochrony, jak i jego masa mają być zdecydowanie większe od wspomnianego wcześniej Geparda - Inspektorat Uzbrojenia ujawnił jedynie, iż czołg ma ważyć w okolicach 60 ton (na pewno maksymalnie 63,5 tony z powodu ograniczeń przeprawowych w naszej armii).
W kwestii ochrony podejrzewam, iż zostanie skopiowany rozkład opancerzenia z rosyjskiego T-14 tzn. gruby pancerz przedni kadłuba i lekki pancerz wieży bezzałogowej. Z doświadczenia wiadomo, iż polski przemysł umie skonstru