Władze ogłosiły decyzję o ponownym otwarciu przejść granicznych z Białorusią. Premier podczas konferencji prasowej zapowiedział, iż ruch zostanie przywrócony w najbliższych dniach. Podkreślił jednak, iż jest to krok warunkowy i w razie kolejnych prowokacji granica może zostać ponownie zamknięta.

Fot. Warszawa w Pigułce
Polska otwiera przejścia graniczne z Białorusią. Decyzja Donalda Tuska
Po trzech tygodniach całkowitego zamknięcia granic z Białorusią rząd ogłosił zmianę decyzji. Premier Donald Tusk poinformował, iż przejścia kolejowe i drogowe zostaną ponownie otwarte 25 września. Decyzja zapadła po zakończeniu manewrów wojskowych Zapad 2025 i względnym uspokojeniu sytuacji militarnej.
Dlaczego granice zamknięto?
Na początku września Polska zdecydowała się na drastyczny krok – całkowite zamknięcie ruchu osobowego i towarowego z Białorusią. Powodem były rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 2025, w których udział brało od 13 do choćby 30 tysięcy żołnierzy. Ćwiczenia odbywały się tuż przy polskiej granicy, a ich elementem były symulowane ataki rakietowe na cele zlokalizowane zaledwie kilkanaście kilometrów od naszego terytorium.
Do tego doszły prowokacje, w tym wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną oraz zmasowane cyberataki na systemy kolejowe i infrastrukturę krytyczną. Równocześnie Rosja prowadziła podobne działania wobec Estonii. W tej sytuacji zamknięcie granic było sygnałem stanowczej odpowiedzi na zagrożenia.
Gospodarcze skutki blokady
Choć handel z Białorusią został poważnie ograniczony już wcześniej przez sankcje, roczna wymiana wciąż przekraczała 2 miliardy euro. Znacznie poważniejszy okazał się jednak paraliż tranzytu przez terminal w Małaszewiczach – strategiczny punkt na Nowym Jedwabnym Szlaku.
Tą trasą przepływają towary warte dziesiątki miliardów euro rocznie, zwłaszcza z branży motoryzacyjnej, elektronicznej i chemicznej. Trzy tygodnie blokady spowodowały straty rzędu ponad pół miliarda złotych w sektorze transportowym, tysiące ciężarówek utknęły na parkingach, a alternatywne trasy przez kraje bałtyckie okazały się niewystarczające. Ucierpiały nie tylko firmy przewozowe, ale i zakłady produkcyjne w Polsce i Niemczech, dla których dostawy zostały wstrzymane.
Decyzja o otwarciu granic
Podczas konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Donald Tusk ogłosił, iż granice z Białorusią zostaną ponownie otwarte 25 września. Jak podkreślił, decyzja zapadła po zakończeniu ćwiczeń wojskowych i spadku bezpośredniego zagrożenia.
— Podjęliśmy decyzję wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych, który wyda dziś stosowne rozporządzenie o ponownym otwarciu przejść granicznych kolejowych i drogowych — powiedział premier.
Jednocześnie zaznaczył, iż otwarcie nie ma charakteru bezwarunkowego. jeżeli pojawią się kolejne prowokacje, rząd nie zawaha się ponownie zamknąć granicy.
Co oznacza decyzja dla gospodarki i mieszkańców?
Dla przedsiębiorców informacja o ponownym otwarciu przejść granicznych to sygnał ulgi, choć częściowej. Kontrakty mogą być wznowione, a transport przywrócony, ale niepewność pozostaje. Rządowy komunikat oznacza bowiem, iż każdy kolejny incydent może znów zakończyć się blokadą.
Mieszkańcy regionów przygranicznych, dla których handel i obsługa ruchu były istotnym źródłem utrzymania, liczą na powrót do względnej normalności. Jednak eksperci podkreślają, iż polski biznes musi nauczyć się funkcjonować z dodatkową „premią za ryzyko” w operacjach prowadzonych na Wschodzie.
Co dalej?
Otwarcie granic to krok w stronę stabilizacji, ale nie oznacza końca kryzysu. Polska pozostaje w stanie podwyższonej gotowości, a w relacjach z Białorusią i Rosją wciąż dominuje nieufność. Najbliższe tygodnie pokażą, czy decyzja była jedynie koniecznością gospodarczą, czy początkiem powolnego powrotu do dialogu i ograniczonej normalizacji.