Jaki będzie czołg przyszłości?

polska-zbrojna.pl 4 miesięcy temu

Specjaliści z koncernu zbrojeniowego KNDS przekonywali podczas targów Eurosatory, iż w przypadku czołgu przyszłości decydujące znaczenie będzie miała armata, w którą zostanie on uzbrojony. Pokazany na wystawie prototypowy czołg EMBT ADT 140 ma działo kalibru aż 140 mm, podczas gdy te w tej chwili używane są wyposażone w armaty 120 lub 125 mm.

Koncern KNDS powstał dziewięć lat temu z połączenia dwóch czołowych spółek z branży obronnej w Europie: niemieckiego giganta pancernego KMW (Krauss-Maffei Wegmann), producenta m.in. czołgów Leopard 2, oraz największej francuskiej firmy zbrojeniowej – Nexter, która produkuje m.in. czołgi Leclerc i systemy artyleryjskie Caesar. Jednym z pierwszych projektów badawczo-rozwojowych, którymi zajęli się inżynierowie z KNDS, był „czołg przyszłości”. Powód? Prozaiczny – zarówno armia niemiecka, jak i francuska stoją przed perspektywą pozyskania w trzeciej dekadzie XXI wieku maszyn, które zastąpią w linii czołgi trzeciej generacji – niemieckie Leopardy 2 oraz francuskie Leclerki.

REKLAMA

Największy na rynku

Na tegorocznych paryskich Eurosatorach, czyli największej na świecie imprezie wystawienniczej branży obronnej, KNDS zaprezentował prototyp – a adekwatnie demonstrator technologii – czołgu przyszłości o nazwie EMBT ADT 140, czyli Enhanced Main Battle Tank ASCALON Demonstrator Turret 140. Jego konstruktorzy podkreślali, iż maszyna ta to połączenie sprawdzonych rozwiązań, do których zalicza się podwozie z technologiami, których będzie wymagało pole walki w przyszłości.

Inżynierowie z KNDS do budowy EMBT ADT 140 wykorzystali nieco zmodyfikowane podwozie z Leoparda 2A7. Konstrukcja musiała zostać przeprojektowana, ponieważ z racji zastosowania w czołgu bezzałogowej wieży ADT 140, musiało się w nim znaleźć miejsce dla dwóch jej operatorów.

To, co przykuwało uwagę odwiedzających targi i co było absolutną nowością francusko-niemieckiego czołgu, była armata, w którą uzbrojona została wieża ADT 140. Działo o nazwie ASCALON (Autoloaded and Scalable Outperforming Gun) ma bowiem kaliber aż 140 mm, czyli jest znacznie większe od używanych w tej chwili armat czołgowych – kalibru 120 mm (Leopardy 2, Abramsy, Challengery 2, K2) lub 125 mm (konstrukcje rosyjskie i chińskie). Przedstawiciele KNDS podkreślali na targach, iż prędkość wystrzeliwanych z ADT 140 pocisków jest tak duża, iż w tej chwili nie ma na świecie czołgu, którego pancerz nie mógłby zostać przestrzelony.

Co ważne, ponieważ na pokład EMBT ADT 140 zmieszczą się tylko 22 pociski kalibru 140 mm, do niszczenia lżej opancerzonych celów (np. transporterów opancerzonych) załoga ma używać współosiowego działka kalibru 20 mm lub zdalnie sterowanego systemu RCWS kalibru 30 mm.

Priorytetem dla twórców EMBT była jednak nie tylko siła ognia. Czołg został wyposażony w zaawansowane systemy do aktywnej ochrony przed dronami, amunicją krążącą oraz nieprzyjacielskimi pociskami przeciwpancernymi. W tym celu zainstalowano w pancerzu sześć radarów i ładunki kierunkowe.

KNDS zaprasza do współpracy

Władze koncernu KNDS podkreślają, iż projekt czołgu EMBT jest otwarty na inne kraje i ich firmy zbrojeniowe. Rozmowy w tej sprawie toczone były z rządami kilku państw europejskich, a kilka miesięcy temu Egipt potwierdził, iż również rozważa dołączenie do programu.

EMBT ADT 140 to w tej chwili demonstrator technologii, a jego próby poligonowe, w tym strzelania w ruchu z armaty 140 mm, zaplanowano w najbliższych miesiącach.

Krzysztof Wilewski
Idź do oryginalnego materiału